Daly powiedziała, że osłabienie popytu będzie prawdopodobnie potrzebne do dalszego obniżenia inflacji w kierunku celu Fed, wynoszącego 2 proc. Zaznaczyła, że może to oznaczać wzrost presji na rynek pracy, na którym sytuacja wciąż jest dobra, ale już nie jest „przegrzany”.
- Jak dotąd rynek pracy dostosowywał się powoli, a stopa bezrobocia rosła tylko lekko. Jesteśmy jednak coraz bliżej momentu, w którym ta słaba reakcja będzie mniej prawdopodobna – powiedziała szefowa Fed w San Francisco. – Przyszłe spowolnienie rynku pracy może przełożyć się na wyższe bezrobocie, bo firmy będą musiały dostosować się już nie tylko do wakatów, ale również do istniejących miejsc pracy. W tym momencie inflacja nie jest jedynym ryzykiem w obliczu którego stoimy – dodała.
Daly zwróciła uwagę, że „wyboistość” procesu dezinflacji w tym roku nie poprawiła nastrojów. Pomimo ostatnich, dobrych odczytów inflacji nadal trudno stwierdzić, czy gospodarka naprawdę jest na drodze do stabilności cen, powiedziała.
Szefowa Fed w San Francisco, która jest głosującym członkiem FOMC w tym roku, wezwała swoich kolegów do utrzymania czujności i bycia otwartymi na różne scenariusze w gospodarce.
- Aby była właściwa, polityka pieniężna musi być warunkowa – powiedziała.