Wtorek był doskonałą okazją dla światowych indeksów do odrobienia strat z poprzednich sesji. Niestety, chwilowe oddalenie groźby wojny na Środkowym Wschodzie zeszło w cień fatalnych danych makro z USA. Nieoczekiwany spadek sierpniowej produkcji przemysłowej największej gospodarki świata zwiększa szansę na drugie dno recesji, które już wcześniej zapowiadali pesymiści.
Początek sesji w USA zaczął się jeszcze od zwyżki. Złe informacje o gospodarce szybko przeceniły jednak większość akcji, by przez większość dnia poruszać się w trendzie bocznym. Końcówka sesji to jednak znowu wyprzedaż, co źle wróży środzie na giełdach świata.
Tym razem słabszy był parkiet NYSE. Mocno tracił McDonald’s, który obniżył prognozy wyników w trwającym kwartale i całym roku. Przy okazji ucierpiała reputacja banku Morgan Stanley, który jeszcze w poniedziałek podwyższył rekomendację dla spółki.
Nieznacznie spadł kurs IBM. Informacja o cięciu prognoz przyszłorocznych przychodów przez Salomon Smith Barney została zrównoważona planami wspólnego przedsięwzięcia IBM i Intela. Ci giganci IT mają opracować technologię nowej klasy komputerów kompaktowych znanych jako „blade servers”.
Ponownie słaby okazali się producenci oprogramowania, którzy z lękiem czekali na aktualizację wyników Oracle. UBS Warburg obniżył prognozę zysków producenta baz danych , a ostrzeżenie wydane przez JDA Software jeszcze pogorszyło nastroje.
Wieści z USA popsuły humory graczom na Starym Kontynencie. Spadek cen ropy przecenił koncerny naftowe. Drugi dzień z rzędu sprzedawano akcje ubezpieczycieli, bo Zurich Financial zapowiedział emisję akcji.
Po blisko 10 proc. stracili udziałowcy Alcatela i Ericssona. Francuska firma obniżyła prognozy sprzedaży w trwającym kwartale. Jej szwedzki konkurent zniżkował, bo opóźnił wprowadzenie na rynek aparatu P800, wyprodukowanego przy współpracy z Sony.
ONO