Mimo silnych zwyżek na amerykańskich giełdach, czwartkowe notowania na tokijskim parkiecie zakończyły się ponownym spadkiem indeksów. Był to przede wszystkim rezultat realizacji zysków przez cześć inwestorów, którzy wykorzystali środowe odbicie do zyskownego zamknięcia inwestycji. W wyniku przewagi strony podażowej indeks Nikkei stracił 0,35 proc.
Znacznie ciekawiej przebiegały notowania na europejskich rynkach. Sesje rozpoczęły się od dużych zwyżek. inwestorzy bardzo pozytywnie przyjęli informację o 30 mld dolarów pożyczki MFW dla przeżywającej kłopoty Brazylii. Największy w historii kredyt MFW zmniejsza ryzyko poniesienia strat przez firmy działające na tamtejszym rynku. Atmosferę poprawiło też niemieckie ministerstwo finansów, informując, że produkcja przemysłowa w największej gospodarce strefy euro wzrosła o 1,7 proc. licząc miesiąc do miesiąca, co jest wynikiem lepszym od oczekiwań. Rekordowa pożyczka MFW przyniosła 7,5-proc. zwyżkę holenderskiego banku ABN Amro, który pożyczył Brazylii ponad 9 mld dolarów. Duże powody do zadowolenia mieli też akcjonariusze BASF-a. Największa grupa chemiczna w Europie podała, że jej zysk operacyjny w II kwartale wzrósł o 10 proc. Grupa podtrzymała także swoją prognozę na 2002 rok. Akcje spółki zyskały 4 proc.
Producent luksusowych aut BMW zwiększył w drugim kwartale wynik netto o 12 proc., dzięki lepszej sprzedaży nowych modeli samochodów. Kurs spółki wzrósł o 5,9 proc.
Czwartkowe notowania na Wall Street rozpoczęły się od niewielkich wzrostów indeksów na NYSE. Minimalną stratę zanotował na otwarciu Nasdaq. Dow Jones i S&P rosną już trzeci dzień z rzędu dzięki akcjom sektora finansowego. Ponad 5 proc. zyskały akcje Citigroup, FleetBoston Financial i J.P. Morgan Chase, które były zaangażowane na brazylijskim rynku. Nadzieję na dalsze wzrosty dają najnowsze dane makro. Indeks cen produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) w USA spadł w lipcu o 0,2 proc., podczas gdy analitycy prognozowali wzrost o 0,1 proc.