Komercyjna działalność deweloperów przekłada się na wizerunek i rozwój urbanistyczny miast. Dlatego o samowolce budowlanej nie może być mowy. Zdaniem inwestorów, nie zawsze jednak decyzje miejskich urzędników, dotyczące kształtu nowych obiektów i zagospodarowania przestrzeni wokół nich, są zrozumiałe.
— Bez inwestorów nie poprawimy wizerunku miast. Jednak, aby na komercyjnej działalności firm mogli skorzystać inni, potrzebna jest ścisła współpraca i kompromis — mówi Anna Staniszewska, dyrektor zespołu doradztwa i analiz rynkowych w DTZ. Jak zatem pogodzić biznes z interesem publicznym?
Administracyjny mur
Łatwo nie jest. Deweloperzy napotykają wiele ograniczeń, najbardziej uciążliwe wynikają z zapisów w obowiązujących planach zagospodarowania przestrzennego.
— Chodzi o jakość planów, ale także jasność celów, jakie chce realizować gmina, uchwalając plan miejscowy — mówi Krzysztof Giemza, dyrektor działu centrów handlowych w Echo Investment. Jego zdaniem, procedura zmiany planu miejscowego w praktyce oznacza konieczność uchwalania nowego. Dlatego prezydent miasta powinien mieć ustawowe możliwości inicjowania zmian w obowiązującym planie miejscowym. W dzisiejszych warunkach prawnych, gdy nad jego zatwierdzeniem głosują radni, zbyt często górę biorą ich interesy polityczne.
Problemem jest także opóźnianie decyzji administracyjnych.
System do naprawy
Nie ma jednego sposobu na udaną współpracę.
— Są miasta nastawione przychylnie do inwestorów, są też takie, które zniechęcają ich do działania. Brakuje perspektywicznego spojrzenia na rozwój miasta jako całości — inwestycji miejskich i prywatnych — twierdzi Grzegorz Pękalski, prezes firmy deweloperskiej Libra Project.
Z doświadczeń deweloperów wynika, że grunty gminne, położone w bardziej atrakcyjnych lokalizacjach, są już zwykle przygotowane do inwestycji i mają opracowane miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Współpraca jest wówczas bardziej efektywna.
— W przypadku nabywania gruntów w obrocie prywatnym, przygotowanie nieruchomości pod inwestycję może być bardziej kosztowne z uwagi na konieczność wykonania dodatkowych prac planistycznych i infrastruktury — mówi Barbara Dyś, pełnomocnik zarządu ds. rozwoju Rank Progress.
W dobrą stronę
Władze miejskie coraz częściej dostrzegają korzyści z budowy nowoczesnych obiektów komercyjnych, galerii handlowych, biurowców, magazynów. Dzięki tym inwestycjom miasta zyskują infrastrukturę techniczną, drogi, nowe miejsca pracy, a także regularne wpływy do budżetu. W ostatnich latach sytuacja wyraźnie zmieniła się na lepsze, wzrasta też świadomość władz lokalnych odnośnie do potrzeb inwestorów. Wszystko jednak zależy od postawy władz samorządowych poszczególnych miast. Aktualnie zbyt często decyzje o zagospodarowaniu przestrzeni miejskiej zapadają z potrzeby chwili. Brakuje perspektywicznego spojrzenia.
A czego oczekują deweloperzy? — Elastycznego podejścia, szybszego podejmowania decyzji, unikania rozgrywek politycznych przy decydowaniu o zmianach w planach zagospodarowania — odpowiada Krzysztof Giemza.
— Jasnych zasad, partnerskiego podejścia, kompetencji, spojrzenia na rozwój miasta jako całości i przyjaznych inwestorom strategii — dodaje Grzegorz Pękalski.
Co finansują deweloperzy
Echo Investment. Inwestor Pasażu Grunwaldzkiego we Wrocławiu sfinansował przebudowę węzła komunikacyjnego na Rondzie Reagana. W Kielcach wybudowano m.in. parking wielopoziomowy na terenie sąsiadującej z Galerią Echo Politechniki Świętokrzyskiej. Na tzw. Górkach Czechowskich w Lublinie, w związku z budową galerii handlowej, Echo przebuduje pobliskie skrzyżowania. Inwestor przeznaczy na to 60 mln zł.
Libra Project. Obok Galerii Warmińskiej w Olsztynie inwestor zbuduje amfiteatr, boiska wielofunkcyjne, lodowisko i ścieżki rowerowe.
Rank Progress. Za 4 mln zł firma wybudowała rondo i parking w pobliżu Galerii Świdnickiej. Zobowiązała się też do odbudowy zabytkowej części Świdnicy.