Choć Voxel ujawnił wyniki pod koniec listopada, to już wcześniej jego notowania rozpoczęły rajd. Z 34 zł za akcję pod koniec października cena doszła do 43 zł. Do szczytu z 2021 roku powyżej 50 zł jeszcze trochę brakuje.
– Sentyment inwestorów nieco się poprawił już w październiku, ale moim zdaniem to wyniki spowodowały zwyżkę kursu akcji. Wzrost wyceny świadczeń refundowanych o 20-40 proc. na diagnostykę skutkował poprawą rezultatów za III kwartał, kiedy spółka nie podniosła jeszcze wynagrodzeń pracownikom medycznym – uważa Sylwia Jaśkiewicz, analityczka z Domu Maklerskiego BOŚ.
Świetny III kwartał
Spółka odnotowała w III kwartale niewielki wzrost przychodów – o 5 proc. r/r do 98,6 mln zł, natomiast zysk netto wzrósł o dwie trzecie do 16,4 mln zł. Po trzech kwartałach zysk netto sięga 32 mln zł.
– Wyniki za trzy kwartały 2022 r. są lepsze od moich poprzednich oczekiwań. Dlatego będę je rewidował w górę – zapowiada Adrian Kowollik, analityk East Value Research.
Zysk po dziewięciu miesiącach jest o 30 proc. niższy niż przed rokiem, ale związane jest to z pandemią - spółka wykonywała testy na Covid, ale zaprzestała tej działalności w momencie, gdy wyceny spadły, a potem testowanie przestało być priorytetowe. W kolejnych kwartałach pojawią się kolejne czynniki, które będą zaburzać odbiór wyników, uczulają analitycy.
– Świadczenia refundowane to ok. 70 proc. portfela spółki, a ich wyceny się często nie zmieniają. Sądzę, że Voxel podniesie również ceny świadczeń komercyjnych i to wesprze wyniki w kolejnym roku. Bardzo mocny III kwartał wynikał z tego, że spółka odczuwała już wzrost wycen świadczeń, a koszty jeszcze współmiernie nie wzrosły. W IV kwartale zobaczymy wzrost kosztów personelu medycznego i wyniki mogą już tak nie zachwycać, choć powinny być dobre. Natomiast w I kwartale przyszłego roku dojdzie nam zapewne ok. 20-30 proc. wzrostu cen świadczeń komercyjnych – mówi Sylwia Jaśkiewicz.
– Głównym ryzykiem jest uzależnienie od publicznego płatnika, którym jest NFZ. Nie wiadomo, jak zmieni się jego polityka po wyborach w przyszłym roku – zwraca uwagę Adrian Kowollik.
Antycykliczna branża
Popyt na usługi Voxela jest natomiast niezależny od sytuacji gospodarczej.
– Uważam, iż ze względu na wiodącą pozycje na rosnącym, niecyklicznym rynku diagnostyki obrazowej oraz atrakcyjna dywidendę spółka jest ciekawą propozycją inwestycyjną na 2023 r. – mówi Adrian Kowollik.
Do tego spółka wydaje się być niewrażliwa na wysoką inflację.
– Wzrost cen usług jest na tyle istotny, że nie powinno być problemów z pokryciem rosnących inflacyjnie kosztów. Biorąc pod uwagę, że ludzie chorują niezależnie od sytuacji gospodarczej, zakładam, że popyt będzie w miarę stabilny. Spodziewam się, że wyniki w przyszłym roku ustabilizują się na raczej wyższym poziomie. Jeszcze w I kwartale nie będą one porównywalne r/r, ponieważ w I kw. 2022 spółka wygenerowała ok. 9 mln zł zysku z testowania covidowego – mówi Sylwia Jaśkiewicz.
Voxel już wyraźnie poprawił rentowność, ale nie znaczy to, że ten proces już się zakończył.
– Spółka chce się skupić na rentowności i nie sygnalizuje istotnej liczby otwieranych placówek. Stara się zwiększyć wolumen usług rezonansu magnetycznego, których cena jest znacząco wyższa, niż tomografii, a to powinno wspierać marżę - mówi Sylwia Jaśkiewicz.
– Skupiamy się na rozwoju rezonansu magnetycznego, pozytonowej tomografii emisyjnej oraz SPECT-ów, co jest związane z tym, że jest to biznes bardziej wymagający, gdyż potrzebne są większe nakłady inwestycyjne – mówi Alina Krupa, dyrektor finansowa spółki.
Voxel, choć ma program inwestycyjny, stara się reagować elastycznie.
– Przez ostatnie dwa lata dokonaliśmy wielu inwestycji, które dotyczyły zarówno nowych pracowni, jak i wymiany sprzętu. Jeśli się pojawia jakaś potrzeba w nowym miejscu lub nowy konkurs, to jesteśmy w stanie szybko reagować i otwierać nowe pracownie. Największe inwestycje są już na ukończeniu, kilka nowych pracowni jest w planach. W naszej ocenie w Polsce wykonuje się za mało badań PET i gdyby doszło do zmiany w tym zakresie, to jesteśmy na to gotowi – mamy dwa cyklotrony i możemy szybko zwiększyć liczbę badań. Chcemy też zwiększyć liczbę badań w istniejących pracowniach poprzez zmiany organizacyjne – mówi Alina Krupa.
Szpital zmniejsza straty
Niestety działalność szpitalna wciąż przynosi spółce straty.
– Widać tam pozytywne zmiany – w III kwartale placówka poniosła 1 mln zł straty na poziomie operacyjnym, w II kwartale były to 3 mln zł, a w I kwartale 4 mln zł straty. Jeżeli szpital utrzyma, a może nawet zmniejszy stratę dzięki restrukturyzacji i zwiększeniu obłożenia, to będzie to istotne z punktu widzenia rezultatów grupy – mówi Sylwia Jaśkiewicz.
– Naszym celem jest to, aby szpital przestał generować straty. Jest to o tyle trudny rodzaj działalności, że mamy bardzo małą elastyczność kosztową. W szpitalnictwie głównym kosztem jest koszt pracy, a umowa z NFZ zobowiązuje nas do tego, żeby zapewnić zatrudnienie na określonym poziomie. Pracujemy przede wszystkim nad stroną przychodową i poprawą rentowności, przeglądając oddział po oddziale i każdy rodzaj realizowanego świadczenia. Zmiana wycen świadczeń też pomogła zwiększyć przychody, ale zniknęły dopłaty do wynagrodzeń pracowników, więc koszty pracy są wyższe – mówi Alina Krupa.
Choć wzrosły koszty obsługi długu, nie jest to znaczący problem dla spółki, gdyż wskaźnik długu netto do EBITDA wynosi 1,1, a spółka generuje stabilne przepływy finansowe. Voxel mógłby jednak zrobić więcej, aby wzbudzić zainteresowanie inwestorów.
– Nie jest łatwo skontaktować się z przedstawicielami spółki. Ponadto spółka jest niezbyt otwarta na kontakty z inwestorami zagranicznymi, nie udostępnia informacji finansowych po angielsku i tak naprawdę nie wiadomo, kto jest jej głównym akcjonariuszem – mówi Adrian Kowollik.
On sam obniżył w grudniu wycenę akcji spółki z 62,7 zł do 53 zł, podtrzymując rekomendację “kupuj”. To samo zalecenie wydała analityczka DM BOŚ na początku listopada, wyceniając akcje spółki na 46,4 zł.
Naszym celem jest to, aby szpital przestał generować straty. Jest to o tyle trudny rodzaj działalności, że mamy bardzo małą elastyczność kosztową. W szpitalnictwie głównym kosztem jest koszt pracy, a umowa z NFZ zobowiązuje nas do tego, żeby zapewnić zatrudnienie na określonym poziomie