Dino odkupi udziały od założycieli spółki oraz weźmie udział w podwyższeniu kapitału. Do przejęcia potrzebna jest zgoda UOKiK i banku kredytującego jedną ze spółek zależnych ezebra.pl. Oba warunki mają być spełnione nie później niż 31 marca 2024 r.
“Cena za Udziały wyniesie około 61 mln zł, z czego 11,5 mln zł zasili eZebra jako wkład z tytułu objęcia przez Spółkę nowych udziałów w kapitale zakładowym eZebra i wesprze jej dalszy rozwój, a kwota około 49,5 mln zł będzie stanowić zapłatę za istniejące udziały odkupywane przez Spółkę od Założycieli. Cena Sprzedaży zostanie skorygowania o dług netto i różnicę w kapitale obrotowym eZebra, JTG oraz 3BOOM na Dzień Zamknięcia” - podano.
eZebra prowadzi drogerię internetową pod adresem ezebra.pl, która oferuje szeroką paletę artykułów kosmetycznych i perfumeryjnych oraz akcesoriów z kategorii uroda, zdrowie, pielęgnacja osobista i gospodarstwo domowe.
Dino będzie mieć opcję nabycia pozostałych 25 proc. udziałów, a jej założyciele - opcję sprzedaży. Opcje Call i Put będą obowiązywać w okresie 6 miesięcy od upływu odpowiednio 5 lat i 6 miesięcy (w przypadku Opcji Call) oraz 5 lat i 9 miesięcy (w przypadku Opcji Put) od dnia zamknięcia transakcji
Analitycy o transakcji
Grzegorz Kujawski, analityk Trigona, podkreśla że transakcja o tak małej wartości nie będzie mieć strategicznych skutków dla Dino.
– Wydaje się, że Dino szuka sposobu na poprawę monetyzacji klientów, podobnie jak rywale tacy, jak Jeronimo Martins i Lidl. Ezebra ma bardzo mały udział w rynku kosmetyków w Polsce i nie działa w najpopularniejszym modeli omnichannel. Niektórzy inwestorzy mogą postrzegać przejęcie firmy z sektora e-commerce jako kolejny sygnał, że najważniejsze czynniki wzrostu Dino mogą słabnąć - uważa analityk, cytowany przez agencję Bloomberg.
Krzysztof Kawa z Erste uważa, że przejęcie ezebry może dostarczyć Dino know-how potrzebnego do dalszego rozwoju w obszarze e-commerce.
– Cena za większość udziałów implikuje niższe wskaźniki niż dla akcji Dino, dlatego nie wygląda na wygórowaną. Bilans giełdowej firmy pozwala na łatwe sfinansowanie takiej transakcji, choć transakcja stoi w sprzeczności z intencją spółki, jaką jest oddłużenie - dodaje analityk.
Janusz Pięta z mBanku alokowanie kapitału w inne projekty niż mający duży potencjał segment spożywczy ocenia jako ryzykowne i nieoptymalne.