Organizatorzy targów stawiają na specjalizację branżową. Każdy ma jakiegoś asa w rękawie
Rynek targów w Polsce zmienia się bardzo szybko. Konkurencja wielu ośrodków, specjalizacje branżowe, pojawianie się nowych form, przypominających festiwal, zjazd fanklubu czy wycieczkę w okularach wirtualnej rzeczywistości, składają się na barwny obraz tego biznesu.

— Branża targowa rośnie razem z całą gospodarką. Ostatni rok Międzynarodowych Targów Poznańskich był pod względem wyników najlepszy od 10 lat. Inne ośrodki też wykorzystują koniunkturę: Targi w Krakowie, Kielcach, Gdańsku, nowa sala wystawiennicza w Katowicach i nowa konkurencja na rynku warszawskim — Ptak Warsaw Expo — mówi Tomasz Kobierski, wiceprezes Międzynarodowych Targów Poznańskich (MTP).
Zdaniem Żanety Berus, dyrektor zarządzającej Ptak Warsaw Expo, targi to zwierciadło gospodarki, a decyzje polityczne mogą niektóre branże wspomóc, a inne zahamować. Kiedy rząd zmienił ustawę „wiatrową”, spadło zainteresowanie targami poświęconymi temu segmentowi. A rządowe programy socjalne sprawiły, że szybciej zaczął się rozwijać sektor mieszkaniowy i wyposażenia wnętrz, co pozytywnie wpływa na targi z tych dziedzin , np. na targach na wyposażenia wnętrz Warsaw Home liczba wystawców wzrosła z 200 do 400, a powierzchnia z 30 do ponad 60 tys. mkw.
Szacunki i statystyki
Wielkość rynku targowego w Polsce nie jest jeszcze precyzyjnie opisana. Według raportu UFI ze stycznia 2018 r. Polska z 16 ośrodkami o krytej powierzchni 449 860 mkw. zajmuje 16. miejsce na świecie (1,3 proc.) i 11. w Europie (2,9 proc.). MTP są w nim na 2. miejscu w kraju, 43. w Europie i 49. na świecie, a Ptak Warsaw Expo na 1. miejscu w Polsce i 19. w Europie (nie ujęto go w zestawieniu światowym). Dane Polskiej Izby Przemysłu Targowego „Targi w Polsce” dotyczą natomiast tylko imprez, które poddały się audytowi Centrex — Międzynarodowego Związku Statystyk Targowych. Raport „Targi w Polsce w 2016 r.” nie podaje statystyk według ośrodków, lecz imprez zestawionych według miast i branż.
Każde targi scharakteryzowano za pomocą całkowitej wynajętej powierzchni wystawienniczej (osobno krytej i na powietrzu), liczby wystawców (w tym międzynarodowych) i liczby zwiedzających. W 2016 r. audytowi poddano 211 targów w Polsce. 28 896 wystawców wynajęło na nich 838 234 mkw., a liczba zwiedzających wyniosła 1,539 mln. Pod względem wartości branża targowa jest niewielka. Tomasz Kobierski szacuje, że MTP z około 150 imprezami i rocznym obrotem netto 140 mln zł mają połowę rynku, więc cały może być wart 300-350 mln zł.
Specjalności targowe
Ośrodki targowe specjalizują się w wydarzeniach związanych z branżami i mogą się w tym pochwalić większymi sukcesami. Za sztandarowe dla MTP Tomasz Kobierski uważa Budmę (jest w pierwszej trójce targów budowlanych w Europie) i Polagra Food. Pierwsze korzystają z mocnej pozycji polskich producentów okien i drzwi, drugie przyciągają sukcesami mleczarstwa, przemysłu mięsnego i przetwórstwa owocowo-warzywnego (Polska jest 5. producentem żywności w Europie). Wielu odwiedzających przyjeżdża ostatnio na targi żywności do Poznania z Chin, Japonii i innych krajów Dalekiego Wschodu. Targi Kielce za swoje najlepsze wystawy uznają Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego (40 tys. zwiedzających, 618 firm z 27 krajów).
Powodem do dumy są też wyniki Agrotechu — wystawy rolniczej, na której liczba zwiedzających urosła w rok z 65 tys. do 71 250 osób (ponad 750 wystawców z 20 krajów). Natomiast Kraków jest znany przede wszystkim z targów książki (niemal 700 wystawców i 70 tys. zwiedzających). Ptak Warsaw Expo chlubi się m.in. Międzynarodowymi Targami Motoryzacyjnymi Warsaw Moto Show. Olbrzymia powierzchnia (ponad 100 tys. mkw.) umożliwiła zgromadzenie ponad 200 wystawców i ponad 1000 samochodów. Na imprezę akredytowało się prawie 900 dziennikarzy z Polski i zagranicy. Przybyło 160 tys. odwiedzających, w tym wielu z zagranicy. Z kolei Międzynarodowe Targi World Travel Show zajęły prawie 100 tys. mkw. z wystawcami z ponad 30 krajów, a odwiedziło je ponad 45 tys. osób.
— Zagranicznych odwiedzających przyciąga nasz specjalny program hosted buyers. Na wielu imprezach targowych zapewniamy bowiem obecność odwiedzających nie tylko z Polski, ale i z zagranicy, najczęściej z krajów nadbałtyckich, Rosji, Ukrainy, Białorusi, ale i z Turcji oraz dalekiej Azji np. z Chin, Wietnamu i Kambodży — informuje Żaneta Berus, dyrektor zarządzająca Ptak Warsaw Expo.
Polska staje się także atrakcyjna dla wystawców i organizatorów zagranicznych. W ostatniej edycji targów China Homelife uczestniczyło prawie 1200 chińskich producentów, a w tegorocznej edycji udział w czerwcu zapowiedziało już ponad 1500 wystawców.
Targi czy wydarzenia
Wielkość rynku targów jest trudna do oszacowania także dlatego, że zmienia się charakter imprez. Np. targi gier komputerowych Poznań Game Arena (PGA) są tak naprawdę spotkaniem graczy.
— Niemal 80 tys. ludzi przychodzi, by spotkać się z gwiazdami gier komputerowych i znajomymi. Imprezy targowe stają się miejscami, gdzie spędza się czas, tak jak koncerty czy mecze piłki nożnej — uważa Tomasz Kobierski.
Wykorzystuje to także Ptak Warsaw Expo, organizując Warsaw Comic Con — festiwal popkultury dla fanów książek, komiksów, filmów i gier. Odwiedzających przyciąga możliwość spotkania się z takimi gwiazdami, jak Pamela Anderson, odtwórcami ról w „Gwiezdnych wojnach”, w serialu „Gra o tron” czy „Teen Wolf”. Festiwalowi towarzyszyły powiązane z nim tematycznie targi, których popularność rośnie wraz z rozwojem całej imprezy. Dopisali też zwiedzający — ponad 46 tys. odwiedziło festiwal i targi.
Wielką szansą dla biznesu targowego są coraz większe wydatki Polaków na hobby. MTP już pięć lat temu zaczęły organizować Rybomanię — dziś to największe takie targi w Europie. A Cavaliada Tour (Poznań — Warszawa — Lublin) to największe w naszej części Europy spotkanie poświęcone jeździectwu.
Cyfrowa transformacja
Zdaniem Andrzeja Mochonia, prezesa Targów Kielce, rynek targowy w Polsce jest najsilniejszy w Europie Środkowej i Wschodniej. Mamy najwięcej ośrodków wystawienniczych i wydarzeń targowych. Pojawia się nawet nadpodaż imprez i ośrodków, co sprzyja konkurencji. Mamy kilka liczących się ośrodków targowych, gdy w innych państwach naszej części kontynentu na ogół został już tylko jeden lider, pozostawiający Dalego z tyłu innych rynkowych graczy.
— Zmieniają się też same wystawy. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Targi, postrzegane kiedyś jako tradycyjne narzędzie marketingu bezpośredniego, bardzo dynamicznie zmierzają w stronę tzw. digitalu. Wydarzenia targowe coraz częściej przekształcają się w imprezy hybrydowe, np. targowo-eventowe czy targowo-konferencyjne. Choć w branży targowej kontakt twarzą w twarz stanowi najwyższą wartość, innowacjom ulega sposób prezentacji. Nikogo nie dziwią już podczas targów okulary VR czy prezentacje holograficzne i myślę, że właśnie w kierunku tej cyfrowej transformacji zmierzają targi. Targi przyszłości — mówi Andrzej Mochoń.
Podpis: Paweł Berłowski