Spółki growe już od pewnego czasu upodobały sobie oba parkiety warszawskiej giełdy. Niemniej lista tych, które dopiero szykują się do publicznej oferty i debiutu, i tak robi wrażenie.



— 29 spółek gamingowych czeka w kolejce do debiutu na GPW. Spółki z regionu [CEE — red.] też chcą u nas debiutować — powiedział Marek Dietl, prezes GPW, w trakcie konferencji Digital Dragons 2020.
Prezes miał na myśli planowane debiuty na obu parkietach warszawskiej giełdy. Obecnie na GPW jest notowanych 45 spółek growych, w tym 12 na głównym parkiecie i 33 na NewConnect. Ich łączna kapitalizacja to blisko 55 mld zł, w tym za ponad 51 mld zł odpowiadają spółki z głównego rynku. Pod względem liczby notowanych producentów gier GPW zajmuje drugie miejsce za giełdą w Tokio, na której notowanych jest 47 takich firm.
— Jeszcze w tym roku planujemy wyprzedzić Tokio i stać się pierwszą giełdą na świecie — mówi szef GPW.
Najdroższą na świecie firmą z branży jest Nintendo z kapitalizacją ponad 67 mld USD. Za nim plasuje się NetEase wart 64 mld USD i Activision Blizard wyceniany na 63 mld USD. Niekwestionowanym liderem na GPW jest CD Projekt, którego kapitalizacja przekracza 10 mld USD, co plasuje go w drugiej dziesiątce w światowym rankingu. W ocenie Marka Dietla GPW powinna niedługo zyskać także pod względem kapitalizacji notowanych firm.
— Widzimy potencjał do tego, aby w perspektywie trzech lat na GPW były notowane trzy spółki growe z 20 firm tego sektora o największej kapitalizacji — mówi Marek Dietl.
Kolejka na parkiet
Spółką, która może niebawem pojawić się na GPW i znaleźć w ścisłej czołówce pod względem kapitalizacji, jest Huuuge — producent i wydawca gier mobilnych. Prospekt pod koniec sierpnia trafił do Komisji Nadzoru Finansowego. Władze Huuuge’a jednak deklarują, że ostateczna decyzja co do IPO i debiutu nie została podjęta. Sama spółka jest zarejestrowana w USA, a jej największym akcjonariuszem i założycielem jest pochodzący z Finlandii Anton Gauffin.
— Polska to ważny rynek naszej działalności, tu pracuje większość naszego zespołu. GPW to także atrakcyjny rynek dla firm z branży gier — tłumaczy decyzję o potencjalnym debiucie Natalia Gębska, szefowa komunikacji Huuuge Games.
Ostateczną decyzję w sprawie IPO i debiutu spółka podejmie po rozważeniu warunków rynkowych już po zatwierdzeniu prospektu przez nadzór. Wielkim nieobecnym, o którym od lat się mówi w kontekście debiutu na GPW, jest Techland.
— Największe firmy growe są notowane na giełdzie i my też jej się przyglądamy, ale nie zapadły żadne decyzje — mówił „PB” kilka miesięcy temu szef i założyciel spółki Paweł Marchewka.
Obecnie Techland skupia się na swojej największej produkcji „Dying Light 2”. Data premiery nie została jeszcze ogłoszona, ale zainteresowanie graczy jest bardzo duże. Tytuł zajmuje od miesięcy drugą pozycję na tzw. liście życzeń Steamu, prezentującej najbardziej oczekiwane, jeszcze niewydane tytuły. Pierwsze miejsce należy do „Cyberpunka 2077”.
Przeprowadzić ofertę publiczną, a następnie wejść na główny parkiet chce jeszcze przed końcem roku jeden z weteranów branży — People Can Fly. W portfolio ma takie gry, jak: „Painkiller”, „Bulletstorm” oraz „Gears of War: Judgment”. Wspólnie z globalnym wydawcą Square Enix pracuje obecnie nad największą produkcją w swojej historii — grą z gatunku shooter RPG zatytułowaną „Outriders”, której premiera została zaplanowana na koniec 2020 r.
Głównym debiutantem, obok deweloperów gier, będzie najpopularniejsza w Polsce platforma e-commerce, Allegro. O przygotowaniach do IPO tej i innych spółek przeczytasz tutaj.
Inwestowanie udziałowe
GPW chce przyciągać producentów gier nie tylko rynkiem głównym i NewConnect. Przed końcem września planuje przedstawić nową platformę crowdfundingową pod nazwą Raisemana, opartą na blockchainie. Dzięki niej studia, szczególnie na wczesnym etapie rozwoju, będą mogły pozyskać pieniądze na produkcję oraz dystrybucję konkretnej gry.
— Inwestorem na tej platformie może zostać każda osoba posiadająca smartfona. Dzięki niej studia mogą do nich dotrzeć i wyróżnić się w morzu dostępnych gier i aplikacji — mówi Marek Dietl.
Platforma to pierwszy etap wdrażania inicjatywy GPW Private Market, która docelowo ma umożliwić obrót wtórny stokenizowanymi aktywami cyfrowymi, również tymi, które pojawią się w ramach działalności Raisemana.