Projekt realizują Krajowa Spółka Cukrowa oraz PGE Energia Odnawialna. Szacunkowe koszty inwestycji w Wożuczynie to ponad 110 mln zł, a w Łapach około 161 mln zł.
Obecny na konferencji wiceprezes zarządu PGE Energia Odnawialna Wojciech Adamczyk wyjaśnił, że projekt w Wożuczynie zakłada przebudowę systemu ciepłowniczego i elektrycznego nieczynnej tam cukrowni. Ponadto przewiduje on budowę elektrociepłowni biometanowej oraz instalacji do produkcji biopaliw. Elektrociepłownia ma produkować zieloną energię elektryczną oraz energię cieplną.
Z kolei inwestycja w Łapach uwzględnia wykorzystanie urządzeń oraz możliwości produkcyjnych i wytwórczych nieczynnej cukrowni Łapy. Mają tam być produkowane biopaliwa. "Utylizacja pozostałości po produkcji biopaliw będzie prowadzona w biogazowni z jednoczesną produkcją energii elektrycznej i ciepła w elektrociepłowni biometanowej" - powiedział Adamczyk.
Adamczyk poinformował, że do 10 sierpnia ma być przygotowane studium wykonalności projektu, raport oddziaływania na środowisko oraz "aranżacje" finansowania przedsięwzięcia.
"4 września chcielibyśmy złożyć wnioski do funduszy pomocowych. W grudniu przewidujemy podpisanie umowy z generalnym wykonawcą na realizację projektu" - wyjaśnił Adamczyk.
Ocenił, że "takie projekty bez dotacji w wysokości 30-40 proc. kosztów przedsięwzięcia mogą się nie obronić".
Wiceminister skarbu Jan Bury podkreślił, że projekt dotyczący budowy instalacji energetycznych w Wożuczynie i Łapach był dyskutowany od roku w resortach skarbu i rolnictwa.
"Chcemy, by nieruchomości, które zostały po cukrowniach, mogły docelowo pracować dla energetyki" - powiedział. Ocenił, że grupy energetyczne, w tym m.in. Tauron czy gdańska Energa, mogłyby na bazie połączonych w ostatnich latach cukrowni realizować takie projekty.
Przypomniał, że Niemcy na bazie zlikwidowanych cukrowni i plantacji buraka cukrowego uruchomili biogazownie w oparciu o produkcję zielonej masy z kukurydzy. W Niemczech istnieje ok. 4 tys. biogazowni.
Według Burego, możliwy jest scenariusz, by w Polsce w ciągu najbliższych pięciu lat powstało tysiąc biogazowni z udziałem nie tylko państwowych, ale również prywatnych inwestorów oraz samorządów.
"Samorządy lokalne w Polsce - szczególnie miasta i gminy - są +żywotnie+ zainteresowane budową biogazowni o wielkości 1-2 MW" - powiedział.
Wiceminister skarbu podkreślił, że budowanie biogazowni to tworzenie nowych
miejsc pracy, dawanie rolnikom możliwości zbytu płodów rolnych na działalność
przemysłową oraz produkcja energii cieplnej i elektrycznej z odnawialnych źródeł
energii.