W trakcie porannego poniedziałkowego handlu amerykańska waluta umacniała się o około 0,2 proc. w relacji do euro i funta brytyjskiego. Zauważalny jest też wzrost zainteresowania złotem, choć jego zwyżka limitowana jest mocniejszym dolarem, w którym kruszec jest wyceniany.
Eksperci podkreślają, że w takich sytuacjach z jaką mamy do czynienia w Izraelu, gdzie doszło do masowych ataków ze strony Hamasu rośnie napięcie na rynkach i część jego uczestników wycofuje się z aktywów cechujących się wyższym ryzykiem.
Jak ocenił Jason Wong, strateg walutowy w Bank of New Zealand, w krótkim terminie zważywszy na wydarzenia w Izraelu, ostrożni inwestorzy oda po linii najmniejszego oporu, a kluczowym czynnikiem jest siła dolara przy niższym apetycie na ryzyko.
Specjaliści sądzą jednak przy tym, że z uwagi na i tak już wcześniej silnie umocowanego dolara, rajd na amerykańskiej walucie może stosunkowo szybko wygasnąć.
Wskaźnik amerykańskiej waluty opracowywany przez agencję Bloomberg wzrósł w tym roku o 2,1 proc., i jest na dobrej drodze do odnotowania trzeciego z rzędu rocznego zysku. Byłaby to najdłuższa taka seria wzrostowa od 2016 r.
Amerykańska waluta skorzystała przede wszystkim na agresywnych podwyżkach stóp procentowych Rezerwy Federalnej, a także na nadspodziewanie dużej odporności gospodarki w USA na działania Fed.
Tymczasem złoto na rynku spot zyskało około 1 proc. i wyceniane było o poranku na poziomie 1851,31 USD/u.