TOKIO (Reuters) - Dolar stracił wobec innych walut na zakończenie piątkowej sesji w Tokio po tym jak sekretarz skarbu Paul O'Neill zaskoczył rynek mówiąc, że administracja Busha nie będzie aktywnie wspierać polityki mocnego dolara.
"Nie prowadzimy, jak to się często uważa, polityki 'mocnego dolara'. Według mnie silny dolar jest wynikiem silnej gospodarki" - powiedział O'Neill w wywiadzie dla niemieckiej gazety Frankfurter Allgemeine Zeitung".
O'Neill powiedział również, że interwencje na rynku walutowym uważa za błędne, ale od tej zasady mogą istnieć wyjątki.
Euro wzrosło po tych wypowiedziach do 91,35 centa, wobec 90,28 centa w czwartek.
Podczas ostatnich kilku sesji euro traciło między innymi przez niechęć demonstrowaną przez O'Neilla wobec jakichkolwiek interwencji banków centralnych na rynkach walutowych.
Te, nie do końca spójne poglądy wprowadziły na rynek pewne zamieszanie, uważają dealerzy.
Dolar spadł do poziomu 115,34 jena, by następnie wzrosnąć do 115,57 jena.
"Nasi klienci byli zszokowani tymi wypowiedziami i natychmiast zaczęli sprzedawać dolary" - powiedział jeden z japoński dealerów.
Uczestnicy rynku zastanawiają się teraz, na ile poważnie powinni traktować wypowiedzi O'Neilla, ponieważ brak poparcia dla polityki mocnego dolara może zaowocować spadkiem także na giełdach oraz na rynkach amerykańskich obligacji, czego nowa administracja zapewne by nie chciała.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))