Domy maklerskie chcą rekompensat dla oszukanych klientów WGI

(Tadeusz Stasiuk)
opublikowano: 2006-07-06 18:20

Domy maklerskie zrzeszone w Izbie Domów Maklerskich chcą, by inwestorzy - klienci upadłego WGI Domu Maklerskiego jak najprędzej otrzymali pieniądze z istniejącego systemu rekompensat - powiedziała w czwartek prezes Izby Maria Dobrowolska.

Domy maklerskie zrzeszone w Izbie Domów Maklerskich chcą, by inwestorzy - klienci upadłego WGI Domu Maklerskiego jak najprędzej otrzymali pieniądze z istniejącego systemu rekompensat - powiedziała w czwartek dziennikarzom prezes Izby Maria Dobrowolska.

Podkreśliła jednak, że ponieważ upadłość WGI Domu Maklerskiego jest pierwszym takim przypadkiem w Polsce, a domy maklerskie łożą na system rekompensat i są jego współwłaścicielami, chcą uczestniczyć w procesie wypłat.

Izba zwróciła się w tej sprawie do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG) oraz do Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych (KDPW), który zarządza funduszem rekompensat.

Jak informuje PAP, na koniec 2005 roku w funduszu było około 52 mln zł. Inwestorom przysługuje zwrot 100 proc. zainwestowanych pieniędzy do kwoty 3 tys. euro i 90 proc. nadwyżki do 15 tys, euro, czyli łącznie nie więcej niż 13,8 tys euro.

Tydzień temu, w środę, Leszek Koziorowski z kancelarii prawnej Gessel poinformował podczas konferencji prasowej, że nawet 260 mln zł mogło zniknąć z kont klientów WGI Domu Maklerskiego. Kancelaria ta reprezentuje grupę 46 poszkodowanych klientów WGI DM.

KPWiG odebrała WGI DM licencję w kwietniu, a pod koniec czerwca - na wniosek klientów - sąd postawił WGI DM w stan upadłości. Majątkiem firmy zarządza syndyk masy upadłościowej.

Zdaniem prawników reprezentujących byłych klientów WGI DM, firma ta prowadziła podwójną księgowość, w rezultacie czego stan kont klientów, jaki podawał WGI DM do KPWiG, był przeszło trzykrotnie niższy, niż salda, o jakich informował swoich klientów. Różnica w stanie kont 46 klientów, potwierdzona na podstawie uzyskanych przez nich dokumentów, wynosi 13 mln zł.

Koziorowski wyjaśnił, że WGI DM, mając licencję i mogąc inwestować poza polskim rynkiem, transferował środki klientów do firmy WGI Consulting, która nie podlegała nadzorowi giełdowemu.

Na podstawie niezgodności w saldach kont 46 klientów WGI, którzy zorganizowali się przez internet w jedną grupę, prawnicy szacują, że kwota niezgodności na kontach ok. tysiąca klientów WGI może sięgać ponad ćwierć miliarda złotych.

Według informacji posiadanych przez grupę 46 klientów WGI DM i reprezentujących ich prawników, pieniądze z rachunków klientów trafiały m.in. do amerykańskiego Wachovia Securities. Tam znajduje się obecnie 5 mln zł klientów polskiego domu maklerskiego. Pieniądze trafiały też na rachunek spółki IG Markets w Wielkiej Brytanii. Aktywa zgromadzone na pierwszym rachunku zostały zablokowane, a aktywa z drugiego rachunku zostały zajęte i odesłane do Polski.

Według oświadczeń poszkodowanych klientów, na otrzymywanych co miesiąc wyciągach nie zauważono żadnych nieprawidłowości. W dodatku klienci, którzy spieniężali swoje inwestycje np. wiosną tego roku, otrzymali wypłaty pokrywające się w stu procentach ze stanem wyciągów.

4 kwietnia br. KPWiG odebrała WGI DM licencję i zobligowała do rozwiązania umów klientami do końca maja br. Komisja uznała, że WGI DM wprowadzał klientów w błąd. Jak w połowie maja zapewniali szefowie WGI Consulting Maciej Soporek i Łukasz Kaczor, do końca maja br. klienci mieli otrzymać m.in. obligacje spółki WGI Consulting. Następnego dnia KPWiG przypomniała, że spółka jest obowiązana do wypłaty środków klientom.

WGI działał na rynku od ponad 7 lat.

WST, PAP