Różnice w cenach jednego metra kwadratowego mieszkań od deweloperów w największych Polskich miastach i ich miejscowościach satelickich dochodzą nawet do około 40 proc. W Warszawie średnia cena 1 m kw. w maju wynosiła 14 862 zł, a w okolicach stolicy zaledwie 9031 zł – wynika z danych bigdata.rynekpierwotny.pl.
– W największych miastach ceny mieszkań osiągnęły poziom, który dla wielu osób, zwłaszcza posiłkujących się kredytem, przestał być akceptowalny. Ci, którzy nie chcą płacić bajońskich sum coraz częściej decydują się na przeprowadzkę do miejscowości okalających metropolie, gdzie mieszkania są bardziej dostępne – mówi ekspert portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl Marek Wielgo.

Jako przyczynę tak dużych różnic ekspert podaje niższe ceny gruntów poza metropoliami.
Według Marka Wielgo, migracja ludzi z chudszymi portfelami z miast na obrzeża spowodowało również, że to właśnie w tych podmiejskich lokalizacjach szczególnie dały się odczuć efekty zapaści na rynku kredytów mieszkaniowych. W ubiegłym roku spadek sprzedaży nowych mieszkań i domów był tam bardzo gwałtowny – np. w miejscowościach okalających Łódź, Poznań, Trójmiasto i Wrocław tąpnięcie było większe niż w aglomeracjach.
Według danych bigdata.rynekpierwotny.pl. w miejscowościach okalających największe miasta – z wyjątkiem aglomeracji Łodzi i Wrocławia – również wzrost średniej ceny metra kwadratowego jest w tym roku mniejszy niż w samych metropoliach, gdzie średnią windują bardzo drogie mieszkania wprowadzane przez deweloperów na rynek, głównie z myślą o zamożnych nabywcach. Dla przykładu w okolicach Krakowa ceny mieszkań w przeliczeniu na metr kwadratowy spadły w tym roku o 5 proc., podczas gdy w samym mieście wzrosły aż o 8 proc.