Rząd zdecydował, że „zielona” dopłata sięgająca obecnie 11 proc. wartości rachunku za energię, płacona przez mieszkańców kraju, zostanie zniesiona do końca tego roku. Karsten Lauritzen, minister ds. podatków powiedział, że dopłata była „kosztowna i nieefektywna”. Przyznał, że brak środków z dopłaty oznacza lukę w budżecie, którą trzeba będzie uzupełnić z innego źródła.

Agencja prasowa Ritzau poinformowała, że rezygnacja z dopłaty oznacza brak 69,2 mld DKK (41,1 mld zł) w latach 2016-2020. Dziennik Børsen uważa, że rząd może zdecydować się na uzupełnienie środków budżetowych podwyższając podatek od dochodu. Oznaczałoby to wówczas, że zamiast dopłat do rachunków za energię Duńczycy płaciliby te same pieniądze, tylko z budżetu.
Dania postawiła sobie za cel całkowite uniezależnienie od paliw kopalnych do 2050 roku. Aby to osiągnąć wprowadzono system dopłat mających stymulować rozwój produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Spowodowało to, że Duńczycy płacili najwięcej za energię w Unii Europejskiej.