Ropa rządzi nastrojami inwestorów z rynków akcji. Widać to było w czwartek, kiedy mimo publikacji skorygowanych w górę, zgodnych z oczekiwaniami danych o wzroście PKB w pierwszym kwartale indeksy oscylowały po rozpoczęciu sesji w pobliżu poziomów ostatnich zamknięć. Potem przyszła chwila trwogi, kiedy okazało się, że zapasy ropy w USA spadły o prawie 9 mln baryłek, znacznie mocniej niż oczekiwano. Cena baryłki poszła mocno w górę - do prawie 133 USD, ale na pomoc przyszedł Departament Energii, który spadek zapasów wytłumaczył problemami logistycznymi. Rynek to kupił. Cena baryłki zaczęła spadać. Ostatecznie kurs ropy spadł do 126,62 USD, czyli o prawie 3,5 proc.
Rynek akcji rósł w miarę słabnięcia notowań ropy. Indeks spółek naftowych stracił 1,8 proc. ExxonMobil i Chevron były jednymi z najmocniej taniejących blue chipów. W górę szły kursy spółek finansowych. Kurs Bear Stearns poszedł w górę po tym, jak jego akcjonariusze po wyjątkowo krótkim walnym zgodzili się na przejęcie spółki przez JP Morgan. Akcje Countrywide Financial drożały po podaniu daty walnego, na którym ma zapaść decyzja w sprawie jego przejęcia przez Bank of America. W grupie przecenionych spółek znalazł się Sears Holdings, który zaskoczył rynek wiadomością o kwartalnej stracie.
MD