Dziś w Pulsie: nadszedł już czas na podatek liniowy

opublikowano: 2002-12-09 01:22

Organizacje przedsiębiorców coraz śmielej popierają koncepcję liniowego podatku od dochodów osobistych, zakładającego wprowadzenie jednej stawki podatkowej dla wszystkich obywateli i likwidację ulg. Nieoficjalnie wiadomo, że mogą liczyć w tej sprawie na poparcie prezydenta i banku centralnego. Za pomysłem opowiada się także większość ekonomistów.

— Wprowadzenie podatku liniowego na poziomie kilkunastu procent, przy jednoczesnym zniesieniu wszelkich ulg i odliczeń, byłoby czytelne i jasne — uważa Jan Kulczyk, wiceprezes Polskiej Rady Biznesu.

— Jesteśmy zwolennikami podatku proporcjonalnego. Nasze analizy wskazują, że stawka 20-proc. dałaby budżetowi większe dochody niż obecnie obowiązujący system — twierdzi Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club.

Także większość ekonomistów jest za wprowadzeniem jednolitego progu podatkowego dla wszystkich obywateli. Ich zdaniem, uprości to system oraz zmniejszy szarą strefę.

— Podatek liniowy nie ma wad. Jest natomiast prosty, skuteczny, tani w poborze i sprawiedliwy — uważa Robert Gwiazdowski z Centrum im. A. Smitha.

Entuzjaści tego podatku liczą na przychylność pałacu prezydenckiego i Narodowego Banku Polskiego.

— Powinniśmy w pierwszych miesiącach przyszłego roku zaproponować daleko idące zmiany w budżecie. Będą one dotyczyć podatków, ale w moim przekonaniu, nie powinny dotyczyć podwyższania podatków — deklarował niedawno prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Jolanta Szymanek-Deresz, szefowa jego kancelarii, potwierdza zainteresowanie, jakim w otoczeniu prezydenta cieszy się temat podatkowy. Nie ujawnia jednak szczegółów.

— Prezydent powiedział już wszystko na temat podatków. Na razie nie należy oczekiwać z jego strony dalszych kroków — mówi szefowa Kancelarii Prezydenta.

Także Narodowy Bank Polski pozytywnie ocenia pomysł obniżania podatków.

— Podnoszenie obciążeń fiskalnych jest koszmarnym pomysłem. Prezydent Putin wskazał właściwą drogę — powiedział nam anonimowo po ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej jeden z jej członków.

Twórcy koncepcji podatku liniowego podkreślają jego zalety: jasność kryteriów, brak możliwości nadużyć i niskie koszty egzekucji. Jego przeciwnicy twierdzą, że — wbrew pozorom — idea podatku liniowego przeczy zasadom sprawiedliwości społecznej. I to właśnie kwestia społecznej równości opodatkowanych jest głównym punktem niezgody między jego zwolennikami a przeciwnikami, tak w Polsce, jak i na świecie. Z ekonomicznego punktu widzenia system zakładający istnienie jednej stawki podatkowej i brak ulg jest bardziej efektywny. Potwierdzają to przykłady — w Rosji po wprowadzeniu 13-proc. podatku liniowego, zamiast skomplikowanego systemu wielu stawek i ulg, dochody budżetu wzrosły o 23 proc.

— Nie tylko Rosja postanowiła zmieniać system podatkowy. Wiele krajów Europy Zachodniej, prowadzących politykę wysokich wydatków socjalnych, finansowanych za pomocą wysokich i progresywnych podatków, w ostatnim dziesięcioleciu zostało zmuszonych do odwrotu od tej koncepcji. W Szwecji i Niemczech socjaldemokratyczne rządy obniżyły podatki dochodowe i złagodziły progresję — mówi Marek Dąbrowski, członek RPP i przewodniczący rady fundacji CASE.

Jeszcze bardziej rewolucyjne zmiany zachodzą na wschód od Polski.

— Jako pierwsza w 1992 r. liniowy PIT o stawce 26 proc. wprowadziła Estonia. To samo uczyniła Łotwa, gdzie stawka PIT wynosi 25 proc. Jeszcze dalej poszła Rosja, wprowadzając w 2000 r. podatek na poziomie 13 proc. — wylicza Marek Dąbrowski.

Brak progresji podatkowej na pewno sprzyja bogatym. Ekonomiści twierdzą jednak, że podatek liniowy jest dobry także dla biednych. Przede wszystkim upraszcza rozliczenia z fiskusem. Ale to nie jest jego jedyna zaleta. Na przekór populistycznej ideologii to właśnie bogaci, a nie biedni, najwięcej oszczędzają, a potem inwestują, tworząc miejsca pracy. Paradoksalnie więc mniej progresji sprzyja pośrednio także biednym, wspomagając wzrost gospodarczy i zmniejszając bezrobocie.

Więcej przeczytasz w poniedziałkowym "Pulsie Biznesu". Zapraszamy do lektury!