EBC chce dalej podnosić stopy, a NBP myśli już o obniżkach

Ignacy MorawskiIgnacy Morawski
opublikowano: 2023-05-04 20:00

Europejski Bank Centralny nie spuszcza nogi z hamulca monetarnego – podnosi stopy procentowe i zapowiada możliwość kolejnych takich działań. Tymczasem nasz NBP spokojnie czeka, a nawet sugeruje możliwość obniżania stóp. Różnica w stopach między Polską a strefą euro zawęża się. Co z tego wynika?

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Stopa referencyjna EBC została w czwartek ustalona na poziomie 3,75 proc., wobec 3,5 proc. poprzednio. Przy czym koszt rynkowy pożyczania w euro – mierzony na przykład stopą EURIBOR (odpowiednik polskiego WIBOR-u) – zależy bardziej od stopy depozytowej EBC, która została ustalona na poziomie 3,25 proc., wobec 3 proc. poprzednio. Dla porównania, kluczowa stopa procentowa w złotych wynosi 6,75 proc.

Warto zauważyć, że w relacji do inflacji stopy w euro są dużo wyższe niż w Polsce. Bieżąca inflacja w euro wynosi 7 proc., a w Polsce 15,2 proc. (inflacja mierzona europejską miarą HICP, która nieznacznie różni się od krajowych danych), co oznacza że stopa skorygowana o inflację wynosi -3,75 proc. w strefie euro oraz -8,5 proc. w Polsce.

A jednocześnie EBC jest bardziej skłonny do dalszego zacieśniania polityki pieniężnej niż NBP. W czwartek prezes Christine Lagarde mówiła, że prognozowana inflacja wciąż jest zbyt wysoka i zbyt uporczywa. I dodała, że ostatnia decyzja nie oznacza pauzy w podnoszeniu stóp. Inwestorzy interpretują to jako pozostawienie drzwi otwartych do dalszych podwyżek, choć o decyzjach z miesiąca na miesiąc będą decydowały bieżące dane makroekonomiczne i sytuacja w sektorze bankowym. Kontrakty terminowe wyceniają, że stopa referencyjna wzrośnie jeszcze o 0,25 pkt proc.

Ze strony naszego NBP płyną tymczasem sygnały o możliwych cięciach kosztu pieniądza. Kilka dni temu prezes Adam Glapiński (który jest jednocześnie przewodniczącym Rady Polityki Pieniężnej) mówił w wywiadzie dla Gazety Polskiej, że ma nadzieję, iż pod koniec roku będzie możliwe obniżenie stóp. Bardzo podobne słowa wypowiedział inny członek RPP Ireneusz Dąbrowski.

Rynek „kupuje” te zapowiedzi. Kontrakty terminowe wyceniają, że rynkowa stopa 3-miesięczna (WIBOR) za rok w Polsce będzie wynosiła 6,25 proc. (niemal 0,75 pkt proc. mniej niż obecnie), a w strefie euro (EURIBOR) ok. 3,5 proc. Różnica będzie bliska średniej historycznej. Pomimo faktu, że Polska ma wyraźnie większe problemy z inflacją niż strefa euro.

Pomimo zawężającej się różnicy w stopach procentowych oraz dużych problemów inflacyjnych w Polsce złoty bardzo wyraźnie się ostatnio umacniał. W ciągu miesiąca cena euro spadła z 4,7 do 4,58 zł. Tym samym kurs złotego jest mniej więcej na podobnym poziomie, co przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie. Można to interpretować jako sygnał, że inwestorzy nie odczytują polityki pieniężnej NBP jako błędnej. Wręcz przeciwnie, umocnienie krajowej waluty w warunkach zawężającej się różnicy w stopach procentowych jest raczej przejawem rosnącego zaufania do polskiej gospodarki.

Jednoczesne występowanie trzech opisanych powyżej zjawisk – jastrzębiego nastawienia EBC, spokojnego lub wręcz gołębiego nastawienia NBP oraz umocnienia złotego – jest zagadkowe. Ktoś tu się myli: EBC (za bardzo podnosząc stopy), NBP (za mało podnosząc stopy) lub inwestorzy na rynku walutowym (kupując mocno złotego).