Eko Holding zaatakuje z południa

Wiktor Szczepaniak
opublikowano: 2008-04-04 00:00

Idący na giełdę Eko Holding sprzątnął firmę Rabat Detal sprzed nosa Emperii, Eurocasha i Bomi. I na tym nie skończy.

Wrocławska firma rośnie w siłę po przejęciach

Idący na giełdę Eko Holding sprzątnął firmę Rabat Detal sprzed nosa Emperii, Eurocasha i Bomi. I na tym nie skończy.

Na GPW notowane są akcje trzech dużych firm handlowych (Emperia, Eurocash, Bomi), które realizują strategię szybkiej ekspansji przez fuzje i przejęcia na rynku detalicznym i hurtowym. Na początku czwartego kwartału dołączy do nich wrocławski Eko Holding, prowadzący m.in. sieć ponad 200 supermarketów Eko, który pokazał, że może sporo namieszać na tym rynku.

Wyścig gigantów

Eko Holding poinformował wczoraj o przejęciu kilku firm handlowych na południu Polski. Najcenniejszym nabytkiem jest śląska firma Rabat Detal, która w pięciu województwach rozwinęła sieć ponad 300 sklepów franczyzowych pod szyldem Rabat. Poza tym pod skrzydła Eko trafiły też, liczące po 10 sklepów każda, sieci Astra, Roma i Asort, a także firma Asort Dystrybucja, która posłuży jako zaplecze logistyczne dla sieci sklepów w regionie południowo-wschodnim. Jan Kania, wiceprezes Rabatu Detal, ujawnia, że o przejęcie jego spółki starały się mocno Emperia, Eurocash, a także Rabat Pomorze, który tworzy grupę handlową z Bomi. Jak to możliwe, że Eko Holding ubiegł tuzów? Okazuje się, że powodem nie były pieniądze.

— Nie zdecydowaliśmy się przyjąć ofert Emperii, Eurocasha i Rabatu Pomorze z kilku różnych powodów: nie chcieliśmy ryzykować zatracenia naszej tożsamości i zyskania słabej opieki w grupie, w której działają już inne sieci franczyzowe, obawialiśmy się też ograniczeń wynikających z przejścia na tzw. twardą franczyzę. Poza tym nie chcieliśmy całkiem oddawać decyzyjności. Eko Holding, który nie ma jeszcze sieci franczyzowych, wydał się nam najlepszym partnertem — mówi Jan Kania.

Giełdowy zastrzyk

Eko nie ujawnia na razie, ile pieniędzy chce zarobić. Wiadomo tylko, że na inwestycje w rozwój sieci detalicznej, dystrybucji i logistykę potrzebuje 120 mln zł.

— Plan wejścia na giełdę jest dobrym sposobem na uzyskanie taniego kapitału. Z punktu widzenia inwestorów i dywersyfikacji ich portfela oferta może jednak nie być już tak atrakcyjna, jak oferty Bomi, Eurocasha czy Emperii. Inwestorzy, którzy postawili na branżę handlową, mają już w portfelu akcje firm handlowych. Może być więc już trochę późno na debiut takich spółek, biorąc pod uwagę także to, że konsolidacja rynku trwa już od 2 lat — mówi Łukasz Kołaczkowski, analityk DM Millennium.