Ekonomiści: inflacyjny szczyt jeszcze przed nami

Tadeusz Stasiuk, Reuters, CNBC
opublikowano: 2022-03-01 11:19

Ekonomiści nie są optymistami jeśli chodzi o inflację. Drożejące surowce, w tym energetyczne i żywność oraz możliwe pogorszenie sytuacji z wąskimi gardłami w dostawach w wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę zwiększają prawdopodobieństwo dalszego dynamizowania się presji inflacyjnej. Styczniowe oraz prognozowane za luty odczyty, nie są jeszcze szczytem inflacji, ostrzegają specjaliści.

Ceny ropy i żywności rosną w wyniku wojny na Ukrainie – oba kraje są głównymi producentami zbóż, zaś Rosja jednym z czołowych eksporterów ropy. Dlatego wydaje się mało prawdopodobne, aby prognozowana wcześniej na luty inflacja na poziomie 5,2 proc. osiągnęła szczyt. Potwierdzają to też wstępne odczyty inflacyjne w Niemczech czy innych dużych gospodarkach strefy euro. Podobnie jest w Wlk. Brytanii, gdzie Inflacja tylko w branży spożywczej osiągnęła w lutym poziom 4,3 proc. (dane Kantar), osiągając najwyższą wartość od września 2013 r.

Według szacunków Deutsche Banku, podwyższone koszty ropy mogą spowodować w tym roku, że inflacja w Eurolandzie wzrośnie do co najmniej 5,7 proc., czyli o cały punkt procentowy powyżej scenariusza, który nie przewidywał wojny na Ukrainie