Eksport będzie nieco bardziej opłacalny
Za miesiąc złoty powinien stracić na wartości — przewidują analitycy bankowi
Złoty osłabi się, ale nieznacznie — tak odpowiadają analitycy bankowi w ankiecie, „Pulsu Biznesu’’. Wszyscy zgodnie twierdzą, że inflacja mocno spadnie, ale na wartości polskiej waluty odbiją się problemy budżetowe.
Ekonomiści przewidują, że za miesiąc sytuacja polskich eksporterów nieco się poprawi. Wszyscy twierdzą, że złoty straci na wartości w stosunku do dolara i do euro. Naszą ankietę powtórzymy za miesiąc, porównując publikowane dziś prognozy z aktualnymi kursami.
Dobre dane
Wkrótce ogłoszone zostaną dane makroekonomiczne dotyczące inflacji, bilansu obrotów bieżących i produkcji przemysłowej. Wszystko wskazuje na to, że zostaną one dobrze odebrane przez rynek i umocnią złotego.
— Wskaźnik deficytu na rachunku obrotów bieżących w stosunku do PKB powinien utrzymać się na poziomie ze stycznia lub nieznacznie się poprawić. Inflacja i PPI powinny znacząco spaść, co zwiększy realne stopy procentowe (obniżenie podstawowych stóp procentowych pod koniec marca jest mało prawdopodobne). Poza tym inwestorzy czekają na środki, które powinny w tym roku przepłynąć przez rynek pieniężny. Będą one pochodzić przede wszystkim z rekompensat dla pracowników przymusowych, prywatyzacji i funduszy pomocowych UE — uważa Marek Zuber, analityk BPH.
Nie wszyscy jednak są takimi optymistami.
— Mocny złoty może wpłynąć na bilans obrotów bieżących. Wzrośnie import i zmniejszy się eksport. To z kolei w przyszłości osłabi złotego — mówi Przemysław Magda, analityk z Amerbanku.
— Dolar spadł poniżej 4 zł i utrzymuje się na tym poziomie. Jednak gdy tylko amerykańska waluta nieco się wzmocni, będzie rosnąć dalej. Wśród inwestorów panuje powszechna opinia, że złoty jest obecnie zbyt mocny. Jeśli więc jego wartość trochę spadnie, zagraniczni inwestorzy zaczną się pozbywać naszej waluty — uważa Andrzej Sopoćko, szef dealerów PBK.
— Złoty się osłabi. Po pierwsze, trudno oczekiwać jego dalszego wzmocnienia. Po drugie, złotemu mogą zaszkodzić niekorzystne informacje o polskiej gospodarce. Jest też bardzo prawdopodobne, że zahamowana zostanie tendencja poprawy rachunku bieżącego. Jedyna dobra informacja dotyczy inflacji, która prawdopodobnie będzie spadać. W związku z tym należy spodziewać się obniżki stóp procentowych — twierdzi Mirosław Gronicki, główny ekonomista BIG BG.
Dziura w budżecie
O budżet martwią się wszyscy analitycy. Obawiają się, że mniejsze od spodziewanych okażą się wpływy z prywatyzacji i podatków.
— Budżet jest w kiepskim stanie: mniejsze będą zarówno przychody bieżące (wpływy z podatków), jak i spodziewane wpływy z prywatyzacji. Jest też bardzo prawdopodobne, że zahamowana zostanie tendencja poprawy rachunku bieżącego. Poza tym złotemu mogą zaszkodzić niekorzystne informacje o polskiej gospodarce. Już teraz widać to na rynku kapitałowym — twierdzi Mirosław Gronicki.
— Rynek może niepokoić się informacjami związanymi z wykonaniem planowanego deficytu budżetowego oraz problemami z prywatyzacją, głównie TP SA — dodaje Marek Zuber.
Euro w górę
Analitycy przewidują, że euro wzmocni się nieznacznie do złotego.
— Przewidujemy lekkie wzmocnienie euro wobec złotego, co wynikać będzie z dalszego wzmacniania euro do dolara w konsekwencji osłabienia gospodarczego w USA — mówi Łukasz Tarnawa, ekonomista z PKO BP.
— Ostatnie dane ekonomiczne pozwalają sądzić, że nie będzie obniżki stóp procentowych w USA, natomiast dojdzie do niej w Eurolandzie. Przewidujemy, że wartość euro wzrośnie do 95 centów — mówi Przemysław Magda.
Bank Handlowy prognozuje, że euro będzie za miesiąc kosztować 0,935 USD, PKO BP — 0,94 USD, a BWE — 0,939 USD.
— Wzrost wartości euro do dolara będzie na tyle nieznaczny, że nie będzie zachęcał do zajmowania pozycji w tej walucie — uważa Piotr Epsztein, dyrektor w BWE.
Czekając na radę
Ekonomiści bankowi uważają, że Rada Polityki Pieniężnej nie zmieni stóp procentowych w marcu. Jeśli do tego dojdzie, to dopiero 25 kwietnia.
— Do kwietniowego posiedzenia rady rynek będzie oczekiwał na obniżkę stóp i kurs złotego pozostanie stosunkowo stabilny — mówi Łukasz Tarnawa.
— Sądzimy, że rada — po doświadczeniach z szybką obniżką stóp w poprzednich latach — będzie bardzo delikatnie używała tego narzędzia i skala obniżki nie będzie wyższa niż 100 punktów bazowych — mówi Piotr Epsztein.