Na GPW niedawno z przytupem zadebiutowała sieć marketów Dino, tymczasem detaliczny weteran parkietu, Emperia, chce się z giełdą pożegnać. Spółka poinformowała, że trwający od sierpnia proces analizy opcji strategicznych zakończył się prostą konkluzją - dobrze byłoby znaleźć inwestora.

- Jesteśmy głęboko przekonani, że pozyskanie inwestora jest optymalnym rozwiązaniem, które przyczyni się do wzrostu wartości spółki w przyszłości - mówi Dariusz Kalinowski, prezes Emperii.
Doradcą spółki w poszukiwaniu inwestora jest Rothschild Global Advisory. Emperia zapowiada, że „wkrótce” rozpocznie rozmowy z zainteresowanymi podmiotami i umożliwi im przeprowadzenie due dilligence.
„Celem zarządu jest zapewnienie wszystkim akcjonariuszom spółki możliwości odsprzedania akcji w wezwaniu ogłoszonym przez inwestora na jednakowych zasadach" - głosi komunikat Emperii.
Emperia miała w ubiegłym roku 2,47 mld zł przychodów, czyli o 17,8 proc. więcej niż rok wcześniej, przy 111,5 mln zł zysku EBITDA (wzrost o 13,1 proc.) i 51,8 mln zł zysku netto. Ponad 95 proc. przychodów pochodzi z działalności detalicznej pod szyldem Stokrotka (372 sklepy, w tym 250 własnych supermarketów na koniec ubiegłego roku), ale w zyskach przeważa segment deweloperski, spółka prowadzi też działalność informatyczną. Wyniki za pierwszy kwartał tego roku zostaną zaprezentowane w przyszłym tygodniu.
- Trudno obstawiać, kto byłby zainteresowany Emperią, zwłaszcza że spółka ma zapewne kogoś na oku. Wydaje się, że dla inwestora branżowego nie jest to specjalnie atrakcyjny podmiot: sieć jest jeszcze na etapie kształtowania się, spółka nie jest graczem czysto detalicznym, a po takiej fuzji szyld Stokrotki zapewne by zniknął. Spółka byłaby bardziej łakomym kąskiem dla funduszy private equity, które mają sukcesy w segmencie detalu spożywczego i mogłyby zainwestować w rozwój sieci – ocenia Agnieszka Górnicka, prezes agencji badawczej Inquiry.
Potencjalny inwestor musi brać pod uwagę to, że nad Emperią wisi widmo zapłaty olbrzymiego podatku. Urząd Kontroli Skarbowej domaga się od spółki 142 mln zł - i kilkudziesięciu milionów odsetek - zaległego podatku dochodowego za 2011 r., gdy Emperia za ponad 1 mld zł sprzedała Eurocashowi swój segment dystrybucyjny (Tradis). Przedstawiciele spółki są jednak przekonani, że kary płacić nie będzie trzeba, lub uda się odzyskać pieniądze w kolejnej instancji.
Kapitalizacja giełdowa Emperii niespełna miliard złotych. W akcjonariacie dominują inwestorzy instytucjonalni: Altus TFI ma 13,8 proc., Ipopema TFI 12,2 proc., a powyżej progu 5 proc. są też OFE Axa, Aviva, NN i MetLife.