HUSTON (Reuters) - Spółka zajmująca się handlem energią Dynergy wycofała się w środę z planów przejęcia Enron. Zdaniem spółki warunki, na podstawie których podpisano umowę trzy tygodnie temu diametralnie się zmieniły.
Wcześniej agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła rating papierów dłużnych Enronu do poziomu "obligacji śmieciowych". Zdaniem agencji, gdyby fuzja z Dynergy miała się nie powieść istnieje "duże proawdopodobieństwo", że Enron zbankrutuje.
Rownież pozostałe agencje ratingowe obniżyły ratingi dla papierów Enronu. Spadek oceny kredytowej poniżej poziomu inwestycyjnego oznacza, że koncern będzie musiał natychmiast spłacić około 3,9 miliarda dolarów zadłużenia.
Upadek Enronu, który jeszcze niedawno znajdował się w grupie 10 amerykańskich spółek o największych przychodach, może okazać się największym bankructwem w historii USA.
Blisko 90 procent obrotów Enron pochodziło z handlu energią w sieci za pomocą systemu EnronOnline. Jak podają dealerzy na rynku energii operacje tego działu zostały wstrzymane.
Przewodniczący Komisji Izby Reprezentantów ds. Energii i Handlu powiedział, że nie widzi sposobu w jaki rząd amerykański mógłby pomóc koncernowi.
Dodał jednak, że władze muszą z uwagą obserwować kłopoty koncernu, szczególnie ich wpływ na dostawy i ceny energii na terenie USA.
Na początku notowań w środę akcje Enronu straciły na wartości 71,3 procent, jednak potem handel nimi został wstrzymany. Tylko w tym roku akcje koncernu przeceniono o 98 procent.
W ostatnich miesiącach okazało się, że stosując różne wybiegi finansowe koncern próbował ukryć rzeczywistą wartość swojego zadłużenia. Obecnie sprawę bada amerykańska Komisja Giełd i Papierów Wartościowych (SEC).
Robert Stovall, analityk z Prudential Securities, który pracuje na Wall Street od blisko 50 lat uważa, że tak spektakularnego upadku spółki jeszcze nie widział.
"Trzeba by sięgąć do okres przed utworzeniem SEC" - powiedział odwołując się do czasów, gdy po krachu giełdowym w 1929 roku władze USA utworzyły Komisję Giełd i Papierów Wartościowych, która miała nadzorować rynek.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))