Polityka fiskalna Polski nie jest prowadzona w odpowiedni sposób, ale mówienie o kryzysie finansowym jest zdecydowanie przedwczesne – uznali analitycy Banku Handlowego we wtorkowym raporcie. W ten sposób odnieśli się do opinii Bogusława Grabowskiego z RPP, która m.in. przyczyniła się do osłabienia złotego.
- Spodziewamy się, że na koniec roku dług wyniesie około 53 proc. PKB. Przekroczenie 55-proc. progu w 2004 r. jest niemal pewne. Rośnie również ryzyko wzrostu długu powyżej 60 proc. PKB (...) Jednak na tle krajów UE nie jest on [dług publiczny] wcale wysoki. Nie istnieje niebezpieczeństwo ogłoszenia przez Polskę niewypłacalności – uspokajają nieco analitycy BHW.
Nasza waluta rozpoczęła notowania od 3,965PLN/USD i rekordowego 4,613PLN/EUR. Spadek złotego do euro to głównie efekt znacznego wzmocnienia się wspólnej waluty do dolara na światowych rynkach (do 1,163USD/EUR).
Najważniejszym wydarzeniem dnia będzie decyzja Rady Polityki Pieniężnej. BHW nie liczy na redukcję stóp, ale czeka na retorykę Rady po spotkaniu. IAR
- W tym momencie uczestnicy rynku są troszeczkę zdezorientowani do przyszłej polityki monetarnej – czytamy w raporcie.
ONO