Euro zyskuje na wartości, ale eksporterom wciąż mało

Lesław Kretowicz
opublikowano: 2002-05-27 00:00

Ekonomiści zgodnie twierdzą, że polska waluta będzie mocna aż do momentu wejścia do UE. Jednak w ostatnich tygodniach złoty systematycznie tracił wobec euro. To cieszy eksporterów.

Wbrew oczekiwaniom analityków, złoty słabnie. Przyczyny takiego stanu rzeczy są dwie — poza zawirowaniami politycznymi w kraju, istotne znaczenie ma słabnąca pozycja dolara na rynkach światowych.

Jeszcze na początku maja trudno było znaleźć ekonomistę, przedsiębiorcę czy polityka, który przewidywał osłabienie złotego. Po bardzo dobrych danych makroekonomicznych w marcu i kwietniu oraz kosmetycznej redukcji stóp procentowych przez RPP wszyscy oczekiwali wzrostu siły rodzimej waluty.

Tymczasem złoty osłabł w ciągu ostatnich dwóch tygodni na skutek gwałtownego zaostrzenia konfliktu na linii rzad-NBP. Kulminacją tego sporu jest rozpoczęcie prac parlamentarnych nad poselskim projektem zmian w ustawie o banku centralnym. To na pewno pozytywna informacja dla eksporterów, jednak nadal nie spełnia ich oczekiwań.

— Kurs 3,75 zł za euro jest zbyt niski z punktu widzenia polskich eksporterów. Dla nich minimalnym poziomem opłacalności wydaje się kurs 3,9 zł — uważa Marek Nienałtowski z WGI.

Tymczasem kwiecień i maj obfitowały w wiele istotnych wydarzeń na świecie, które spowodowały wzrost wartości euro wobec dolara. Na początku kwietnia euro było warte średnio 0,88 USD, obecnie zaś kurs ten wynosi blisko 0,93 USD. W opinii większości analityków, słabość amerykańskiej waluty to efekt zbiegu wielu niekorzystnych okoliczności — wojny z terroryzmem, konfliktu na Bliskim Wschodzie oraz nie najlepszych wyników gospodarczych i nastrojów w USA.

— Kapitał spekulacyjny inwestuje ostatnio w euro, co powoduje wzrost jego wartości wobec dolara. Na ten sentyment nie mają wpływu żadne informacje dochodzące z USA, bo każda jest interpretowana jako negatywna dla amerykańskiej waluty — tłumaczy Marek Zuber, ekonomista BPH PBK.

W ocenie ekonomistów sytuacja gospodarcza i polityczna na świecie wskazuje, że europejska waluta będzie coraz mocniejsza. Świadczą o tym także sygnały napływające z USA — dla amerykańskiego banku centralnego siła dolara nie jest rzeczą najistotniejszą. W tej sytuacji europejska waluta będzie zyskiwać, co wpłynie także na jej kurs wobec złotego.

Po zakończeniu prac parlamentarnych nad ustawą o NBP nie będzie już pozagospodarczych czynników, mogących zawirować kursem złotego. Z tej przyczyny istotnym wyznacznikiem kursu euro-złoty będzie stosunek euro do dolara, a on będzie korzystny dla waluty europejskiej. I to najważniejsza pozytywna informacja dla rodzimych eksporterów — w końcu ponad 80 proc. z nich rozlicza się właśnie w euro.