Przyszłość Europy to konkurencyjność, lecz ani system edukacyjny, ani prawo pracy, ani stawki podatkowe nie są do tego przystosowane
ROBERTAS DARGIS PREZES LITEWSKIEJ KONFEDERACJI PRZEMYSŁOWCÓW

Założyciel EIKA, jednej z największych firm deweloperskich na Litwie, szef rady nadzorczej Litewskiego Zrzeszenia Deweloperów, w dyskusji o Europie oraz perspektywach Litwy w UE i strefie euro wciąż wraca do... USA, a dokładniej — do tańszych zasobów energetycznych.
To właśnie o niezależności energetycznej Litwa próbowała mówić w UE od początku swojego członkostwa w 2004 r. Najwyraźniej mówiła o tym zbyt cicho, a dziś ta kwestia stała się ważna dla całej Unii. Azja ma własny program z wyraźnie postawionymi celami, a USA dzięki zmianom na rynku energetycznym wyrasta na globalnego mocarza, a gdzie jest UE ze wspólną polityką?
— Ciągłe dyskusje na krajowym, potem europejskim poziomie 28 rządów, 28 głów państw — dobitnym przykładem różnic w spojrzeniu na politykę jest zachowanie UE wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę — mówi Robertas Dargis. Regularny uczestnik dyskusji biznesowych nie tylko na Litwie, ale także w Brukseli i innych krajach UE, twierdzi, że kwestia przyszłości Europy musi dziś być związana przede wszystkim z konkurencyjnością, lecz ani system edukacyjny, ani prawo pracy, ani stawki podatkowe czy zarządzanie nie są do tego przystosowane.
— Przez nadmierne zapożyczanie się niektórych państw UE utraciła konkurencyjność. Dlatego potrzeba dyskusji, czy ma stać się mocną unią federalną z pewnymi prawami przypisanymi władzy centralnej i w ten sposób zapewnić sobie sprawne podejmowanie decyzji, czy też trzeba się rozejść. Jeśli każdy będzie dbał o własne interesy, nie będzie przyszłości dla Europy.
To nie pesymizm, lecz realizm. Przyszłość i konkurencyjność Europy są tylko w mocnej unii federalnej — twierdzi szef Litewskiej Konfederacji Przemysłowców. Martwią go jednak radykalne siły polityczne, o zupełnie odmiennych poglądach, które mają duże ambicje, co widać w ich kampanii do Parlamentu Europejskiego.
— Przybywa ludzi rozczarowanych Europą, ale są rozczarowani, bo brakuje im tego, o czym mówię — sprawnego rządzenia Europą. Ludzie widzą problemy UE, w ogniu krytyki znajduje się dobrobyt europejskich biurokratów, podczas gdy jedynym ich argumentem jest to, że utrzymanie aparatu stanowi tylko małą część całego budżetu UE — mówi Robertas Dargis.
Rosnący radykalizm jest groźny, ale nie mniej groźne są także kwestie narodowe, coraz ważniejsze nie tylko dla radykalnych, ale także dla większości Europejczyków.
Euro — w zasięgu ręki
Robertas Dargis uważa, że niemal pewne wejście Litwy do strefy euro 1 stycznia 2015 r. to jeden z kamieni milowych. Korzyści z euro to głębsza integracja, mniej przestrzeni dla populizmu oraz rosnące zaufanie do gospodarki i finansów. Tematem, na który głośno się wypowiada, jest też bezrobocie. Firmy na Litwie często są zszokowane, że brakuje im wykwalifikowanych pracowników, ale przecież oni są... np. w Szwecji, Wielkiej Brytanii, Niemczech czy Norwegii.
— Dla nas to jeden z największych negatywnych aspektów przynależności do UE, ale przecież gwarantuje ona swobodny przepływ pracowników — mówi Robertas Dargis. Nie zgadza się, że jest to tylko skutek słabych wynagrodzeń, które oferują litewscy pracodawcy.
— Biznesmenów się obwinia i upomina. Ale jak mamy utrzymać konkurencyjność? Rynek pracy UE jest systemem naczyń połączonych i to naturalne, że specjaliści uciekają tam, gdzie mogą więcej zarobić — uważa Robertas Dargis. Jego zdaniem, możliwe — i konieczne — jest rozpoczęcie dyskusji o migracji, nie tylko o emigracji, która zmniejsza liczbę mieszkańców Litwy. — Nie powinniśmy się bać, że 50 tys. imigrantów z krajów Trzeciego Świata zmieni oblicze Litwy. Zaprośmy grupy studentów z Indii na nasze uniwersytety i pozwólmy im się zintegrować — mówi Robertas Dargis.
Krótkowzroczni litewscy politycy nie są jednak entuzjastami takiego rozwiązania.
Wartości kontra zysk
Litewscy obywatele i politycy muszą dorosnąć do tego, by w odpowiedni sposób reprezentować wolę małego państwa w UE, tym bardziej że kryzys ukraiński zmusza do myślenia nie tylko o gazie ziemnym i ropie. Gabinety liderów biznesowych — nie tylko na Litwie — wypełniają pytania o wartości. Jak mają zachować się kraje, a jak biznes? — Biznes tylko w małym stopniu zależy od politycznych nastrojów. Biznes rządzi się pogonią za zyskiem. Nikt nie może przewidzieć, gdzie się zwrócą w obliczu takich zmian sytuacji w Rosji — twierdzi Robertas Dargis. Bez względu na relacje z Rosją firmy nadal z nią handlują i najpewniej nie przestaną. — Oczywiście, jeśli ryzyko stanie się zbyt wysokie, a zyski zbyt niskie, poszukają innych dróg — mówi Robertas Dargis.
Robertas Dargis- Urodzony w 1960 r. Absolwent Instytutu Inżynierii Budowlanej w Wilnie Od 1993 r. założyciel i prezes EIKA, jednej z największych firm deweloperskich i budowlanych na Litwie, z przerwą w latach 2000-01, gdy był sekretarzem stanu Prezes, a od 2004 r. szef rady nadzorczej Litewskiego Zrzeszenia Deweloperów Od 2012 r. prezes Litewskiej Konfederacji Przemysłowców — Wygodniej jest otoczyć się własnymi problemami — mówi lider litewskich przemysłowców, dodając, że niestety taka postawa jest bardzo rozpowszechniona także na Litwie.
Litwa
Liczba mieszkańców: 2,98 mln
PKB: 34 mld EUR
Wzrost PKB (prognoza rządu): 3,4 proc. w 2014 i 4,3 proc. w 2015 r.
Średnie miesięczne wynagrodzenie brutto w 2013 r.: 646 EUR
Cena benzyny 95: 1,3 EUR/litr
Liczba europosłów: 11
Europrojekt grupy Bonnier
Siedem gazet ekonomicznych należących do grupy Bonnier: „Äripäev” (Estonia), „Børsen” (Dania), „Dagens Industri” (Szwecja), „Finance” (Słowenia), „Kauppalehti” (Finlandia), „Verslo Žinios” (Litwa) oraz „Puls Biznesu” równolegle publikuje rozmowy z czołowymi przedsiębiorcami każdego z tych krajów oraz kandydatami unijnych frakcji na szefów Komisji Europejskiej na temat największych wyzwań stojących przed naszym kontynentem. Dzięki połączeniu sił publikacje dotrą do 927 tys. Europejczyków. W ramach europrojektu na łamach siedmiu gazet zagoszczą:
Jean-Claude Juncker — kandydat Europejskiej Partii Ludowej na szefa Komisji Europejskiej
Martin Schulz — kandydat Grupy Socjalistycznej na szefa Komisji Europejskiej
Guy Verhofstadt — kandydat Grupy Liberałów i Demokratów na szefa Komisji Europejskiej
Leszek Czarnecki — twórca grupy Getin, największego prywatnego gracza na polskim rynku finansowym, właściciel dewelopera LC Corp. oraz założyciel kilku sprzedanych z sukcesem firm
Taavet Hinrikus — pierwszy pracownik i współtwórca Skype’a, po jego sprzedaży działał jako doradca i anioł biznesu, współzałożyciel TransferWise zajmującej się międzynarodowym transferem pieniędzy, która — podobnie jak Skype — ma dokonać na tym polu rewolucji
Igor Akrapovic — założyciel i prezes słoweńskiej firmy Akrapovic, sławnego na całym świecie producenta układów wydechowych do samochodów i motocykli
Leif Johansson — czołowy szwedzki menedżer, przez 14 lat prezes Grupy Volvo, obecnie szef rady nadzorczej Ericssona i AstraZeneki, przez magazyn „Focus” uznawany za numer 6. na liście najbardziej wpływowych Szwedów
Robertas Dargis — założyciel grupy Eika działającej w sektorze budowlanym i deweloperskim, szef Litewskiej Konfederacji Przemysłowców
Niels B. Christiansen — prezes duńskiej grupy Danfoss, światowego potentata w produkcji komponentów i rozwiązań, m.in. dla chłodnictwa, klimatyzacji i ogrzewania, członek rady nadzorczej Danske Banku i Duńskiej Konfederacji Przemysłu
Jaakko Kiander — jeden z największych fińskich ekspertów od systemu emerytalnego, członek zarządu trzeciego co do wielkości funduszu emerytalnego w Finlandii
Podpis: RŪTA SLUŠNYTĖ „Verslo Zinios”