W ankiecie przeprowadzonej w październiku i listopadzie ubiegłego roku wzięło udział ponad 600 dyrektorów finansowych z 15 krajów Europy Środkowej. Nie jest zaskoczeniem, że w tegorocznej edycji raportu największy wpływ na kształtowanie się nastrojów kadry zarządzającej finansami, a co za tym idzie oczekiwań i prognoz na najbliższą biznesową przyszłość, miała wojna w Ukrainie.
– Z poprzedniej edycji badania wynikało, że większość dyrektorów finansowych spodziewa się ożywienia gospodarczego, napędzanego stopniowym łagodzeniem pandemicznych obostrzeń. Jednak wojna w Ukrainie zmieniła wszystko i inwestorzy przestali być tak optymistycznie nastawieni do regionu jak poprzednio – mówi Robert Nowak, CFO Program Lead, partner w dziale doradztwa podatkowego Deloitte.

Obliczany przez Deloitte na podstawie wyników corocznego badania CFO Confidence Index wyniósł tym razem -15 proc., podczas gdy w ostatnich trzech latach utrzymywał się na prawie niezmiennym poziomie 9-10 proc.
Inflacja będzie wysoka, a wzrost niski
Jak wynika z przeprowadzonej przez Deloitte ankiety, środkowoeuropejscy dyrektorzy finansowi oczekują, że tegoroczny wzrost PKB w regionie wyniesie 0,33 proc. (średnia dla wszystkich odpowiedzi). Liczba respondentów uważających, że wzrost gospodarczy w ich kraju nie przekroczy 0,5 proc. wzrosła w ciągu roku z 18 do 49 proc.
Ponad dwukrotnie (z 33 do 68 proc.) zwiększyła się też liczba menedżerów przewidujących wzrost stopy bezrobocia. I tu szczególnie zła wiadomość dla nas, bo liderem w tym zestawieniu jest Polska. Aż 90 proc. ankietowanych przewiduje taki scenariusz dla naszego kraju. Nieco mniej pesymistyczni są menedżerowie z Czech i Węgier (po 85 proc.). Jak wskazują autorzy raportu, tak negatywne nastawienie wynika z faktu wyjątkowo niskich wskaźników bezrobocia w 2022 roku.
Poprzednia dekada przyzwyczaiła nas do relatywnie niskiej inflacji. Obserwowana obecnie presja inflacyjna pojawiła się wraz z wychodzeniem gospodarek z covidowego dołka, a wojna jedynie ją wzmocniła, powodując zakłócenia w łańcuchach dostaw. Potwierdzają to kolejne rekordowe odczyty zarówno wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI), jak i inflacji bazowej prezentowane przez GUS.
Zdecydowana większość (70 proc.) dyrektorów działów finansowych firm z 15 krajów Europy Środkowej uważa, że zwiększona presja inflacyjna w 2023 roku utrzyma się, a średni wskaźnik inflacji w krajach regionu wyniesie 11,5 proc. To znaczący wzrost w porównaniu z zeszłoroczną edycją raportu, kiedy oczekiwano 5,5 proc. Tu również wyróżniają się polscy respondenci, bo na 2023 rok prognozują dla naszego kraju inflację na poziomie 16 proc. – najwyższą spośród wszystkich 15 państw. Zgodnie z ostatnimi danymi zaprezentowanymi przez GUS, w marcu roczna inflacja wyniosła 16,1 proc.
Ryzyku mówimy zdecydowane nie
– Wysoka inflacja, z jaką zmagają się kraje regionu, ogranicza możliwości finansowe rodzimych konsumentów. Natomiast wojna zwiększa obawy geopolityczne. Co więcej, odsetek dyrektorów finansowych zakładających chęć aktywności akwizycyjnej w trakcie najbliższych 12 miesięcy zmniejszył się o 12 p.p. Nic więc dziwnego, że ośmiu na dziesięciu (83 proc.) badanych twierdzi, że nie jest to czas na podejmowanie większego ryzyka, a raczej wzmacniania fundamentów, takich jak obecność na rodzimym rynku – tłumaczy Aleksander Łaszek, senior manager w zespole ds. analiz ekonomicznych Deloitte.

Odsetek menedżerów, którzy nie są chętni do podejmowania ryzyka z ostatniego badania był wyższy niż w edycjach przeprowadzanych w latach pandemii. W tym roku przodowali Estończycy, wśród których nie było dyrektora finansowego, który uznałby obecny czas za sprzyjający podejmowaniu ryzyka biznesowego. Niewiele lepiej było w Polsce, która w tym zestawieniu zajęła drugie miejsce z wynikiem 93 proc.
Na taki stan rzeczy niewątpliwie ma wpływ prezentowany przez respondentów najwyższy od 2014 roku poziom niepewności finansowej i ekonomicznej. Aż 61 proc. z nich określiło go jako wysoki. Co więcej, w czterech krajach – Estonii, Serbii, Słowacji i Słowenii – nie było dyrektora, który wskazałby na niski poziom niepewności. W Polsce 69 proc. ankietowanych uznało obecny poziom niepewności finansowej i ekonomicznej za wysoki, a tylko 4 proc. za niski.
Wśród czynników ryzyka o największym znaczeniu dla prowadzonego biznesu najczęściej wskazywano spadek popytu wewnętrznego (45 proc.), napięcia geopolityczne (45 proc.) oraz niedobór wykfalifikowanych specjalistów (42 proc.).
Trzymanie kosztów w ryzach to zawsze jeden z głównych obowiązków dyrektora finansowego. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Deloitte, menedżerowie oczekują, że w tej kwestii staną w bieżącym roku przez dużym wyzwaniem. Najwięcej z nich (93 proc.) wskazuje przede wszystkim na dalszy wzrost kosztów pracy. W następnej kolejności wymieniają ogólne koszty produkcji (92 proc.), koszty obsługi zadłużenia (84 proc.) i koszty transportu (83 proc.).

Będzie trudniej, ale przychody powinny rosnąć
Oceniając perspektywy dla rozwoju działalności w 2023 roku, aż 43 proc. dyrektorów finansowych odpowiedziało, że są mniej optymistyczni niż jeszcze pół roku wcześniej. Dla porównania, w trzech poprzednich edycjach badania ani razu nie przekroczono poziomu 25 proc.
Poziom wskaźnika jest mocno zróżnicowany w zależności od kraju. Najwięcej pesymistów było w Estonii – aż 82 proc. Natomiast najmniej w Bośni i Hercegowinie oraz w Serbii – po 22 proc. W Polsce było to 57 proc.
Dodajmy, że ogólny udział menedżerów pozytywnie oceniających perspektywy rozwoju biznesu spadł w porównaniu do poprzedniego roku z 40 do 25 proc., a w samej Polsce wyniósł 21 proc. (spadek z 32 proc.).
Z badania wynika też, że 42 proc. respondentów oczekuje spadku marż operacyjnych (32 proc. rok wcześniej), a 25 proc. spodziewa się ich wzrostu (przed rokiem 37 proc.).
Natomiast szacunki dotyczące nakładów inwestycyjnych wskazują negatywny trend – 36 proc. badanych uważa, że wzrosną (w porównaniu do 46 proc. w roku 2022), zaś przeciwnego zdania jest 29 proc. Dyrektorzy finansowi spodziewają się największego spadku inwestycji w branży budowlanej, usługach profesjonalnych oraz TMT.
Pomimo to, menedżerowie są w większości (58 proc.) przekonani, że zarządzane przez nich przedsiębiorstwa w tym roku zanotują wzrost przychodów. Przeciwnego zdania jest 24 proc. z nich. Największą wiarą pod tym względem wyróżniają się przedstawiciele sektora dóbr konsumpcyjnych oraz usług finansowych (po 70 proc.), a najmniejszą ci, którzy zajmują się świadczeniem usług dla biznesu (41 proc.).
Wielu respondentów planuje kontynuację strategii ekspansji, która obejmuje wzrost organiczny, rozwój na aktualnych rynkach i digitalizację. Redukcja kosztów jest priorytetem zaledwie dla 9 proc. badanych, co potwierdza, że w Europie Środkowej nie planuje się obecnie przyjęcia strategii defensywnych.
Dyrektorzy finansowi są też niezmiennie optymistyczni, jeśli chodzi o zdolność do obsługi zadłużenia. Ponad połowa (56 proc.) nie spodziewa się pod tym względem żadnych zmian, a pogorszenia sytuacji oczekuje 14 proc. (wzrost o 6 pkt proc.).
– Wyniki ostatniej edycji badania Deloitte pokazują, że przedstawiciele działów finansowych są świadomi makro i mikro ekonomicznych oraz geopolitycznych zagrożeń wynikających z pogarszającej się sytuacji w regionie. W efekcie znaczna część badanych zakłada ostrożne działania skupione przede wszystkim na wzroście organicznym lub ekspansję na dotychczas zajmowanych rynkach. Z drugiej strony, trzeba pamiętać, że unikanie ambitnych celów, nawet w czasie kryzysu i niepewności może utrudnić przedsiębiorstwom powrót na ścieżkę dynamicznego rozwoju w przyszłości. Wprowadzenie kultury innowacyjności oraz digitalizacja wszelkich procesów biznesowych mogą umożliwić budowę przewagi konkurencyjnej po okresie kryzysu – podsumowuje Robert Nowak.