Powodów do pozbywania się akcji nie brakowało. Pył wulkaniczny paraliżujący ruch lotniczy i szkodzący gospodarkom, pozwy przeciwko Goldman Sachs w Wielkiej Brytanii i Niemczech, a także powrót obaw o niewypłacalność Grecji spowodowały, że z 19 europejskich indeksów branżowych nie spadła wartość tylko dwóch. Najmocniej dostało się spółkom surowcowym, motoryzacyjnym i ubezpieczeniowym. Taniały akcje największych linii lotniczych: Air France-KLM, British Airways i Lufthansy. W górę poszedł kurs Groupe Eurotunnel, operatora linii kolejowej pod kanałem La Manche.
Na Wall Street panowały zmienne nastroje. Obawa nadejścia kolejnych perturbacji rynkowych, wywołana piątkowym oskarżeniem przez SEC Goldman Sachs o oszustwo, osłabła tylko trochę. Nastroje poprawiły dobre wyniki kwartalne Citigroup i największy od 10 miesięcy wzrost marcowego wskaźnika indeksów wyprzedzających. Inwestorzy chętnie kupowali papiery spółek z sektora ochrony zdrowia. Mocno drożały akcje Johnson Johnson, który we wtorek przed sesją poda wyniki kwartalne.