Tylko w październiku 2024 r. globalne fundusze wycofały z giełdy w Bombaju niemal 11 mld USD netto. Tak znaczący exodus doprowadził we wtorek indeks MSCI India w obszar technicznej korekty.
Silna przewaga podaży podkopała benchmarkowy indeks NSE Nifty 50. W minionym miesiącu odnotował on sięgającą 6,2 proc. stratę, co jest jego najgorszym wynikiem miesięcznym od marca 2020 r.
Bezprcedensowa passa
Nadal jednak w skali całego roku, wskaźnik jest jeszcze na sporym plusie. Zyskuje w 2024 r. ponad 11 proc. i jest na dobrej drodze do odnotowania dziewiątego z rzędu rocznego zysku, co jest ewenementem na światową skalę. W porównaniu z regionalnymi konkurentami z obszaru rozwijającej się Azji wycena indeksu NSE Nifty 50 pozostaje najwyższa.
Warto jednak pamiętać, że dzięki ogromnym zakupom akcji realizowanym przez krajowe instytucje (szacuje się je na ponad 50 mld USD) skala korekty była i jest nadal mocno ograniczona.
Obawy na wyrost
Odpływ zagranicy podyktowany jest głównie obawami o wygasanie boomu w indyjskiej gospodarce po pandemii Covid-19. Takie podejście jest jednak nie w pełni do uzasadnienia. Część ekonomistów co prawda oczekuje, że trzecia pod względem wielkości gospodarka w Azji wzrośnie w tym roku fiskalnym o mniej niż 7 proc., w porównaniu z ponad 8 proc. w roku poprzednim, niemniej, jak by na taki wynik nie patrzeć, to nadal oznaczać będzie czołowe, jeśli nie najwyższe tempo wzrostu PKB spośród największych gospodarek świata.