Elastyczność faktoringu to jedna z jego największych zalet. Jest to typ narzędzia finansowego, które umożliwia odzyskanie płynności finansowej np. w czasach kryzysu gospodarczego, ale równie przydatne okazuje się, gdy gospodarka wchodzi w okres prosperity. — Faktoring za podstawowe zadanie ma zwiększenie płynności finansowej przedsiębiorstwa. Ale to nie wszystko. Dodatkowo daje firmom możliwość poprawy wskaźników finansowych i zwiększa ich konkurencyjność na rynku — mówi Jerzy Kachnowicz, dyrektor departamentu windykacji i analiz w Idea Money.

Na dobre…
W czasach koniunktury gospodarczej i braku zatorów płatniczychfaktoring może posłużyć firmom do zoptymalizowania płynności finansowej. — Stał się naturalnym sposobem pozyskiwania pieniędzy na finansowanie działalności, stawianym na równi z kredytem — podkreśla Paweł Bryła członek zarządu mFaktoringu. Elastyczność faktoringu wynika z tego, że opiera się on na finansowaniu należności krótkoterminowych firmy, więc poziom finansowania na bieżąco dostosowuje się do skali jej obrotów. — W czasie prosperity spółki pozyskują nowych kontrahentów, mają wyższe obroty, a jednocześnie rośnie także kwota należności, które mogą być natychmiast zamienione na gotówkę dzięki współpracy z faktorem. Pozwala to na utrzymanie optymalnej płynności finansowej przedsiębiorstwa — komentuje Konrad Klimek, prezes Kuke Finance. Jest więcej sposobów na wykorzystanie faktoringu.
Zawiera on wiele usług dodatkowych, które mogą wspomóc zarządzanie należnościami w okresie dobrej koniunktury, kiedy gwałtownie rośnie liczba zamówień i faktur. — Faktor, przejmując od klienta prowadzenie rozliczeń z dłużnikami, monitoruje spłaty wierzytelności oraz inkasuje należności. Pozwala to firmie zaoszczędzić zarówno czas, jak i pieniądze — zauważa Konrad Klimek.
…i na złe
Elastyczność faktoringu doskonale sprawdza się również w czasach dekoniunktury gospodarczej. Pogorszenie sytuacji rynkowej wiąże się zazwyczaj ze spadkiem obrotów, więc również spadkiem stanu należności. Perturbacje w gospodarce powodują, że rośnie liczba przedsiębiorstw, które chcą zabezpieczyć się przed ryzykiem niewypłacalności swoich odbiorców. Należy również pamiętać, że w czasach dekoniunktury maleje
znacząco skłonność banków do udzielania kredytów. Ocena kredytobiorcy staje się bardziej restrykcyjna i w wielu przypadkach warunkiem przyznania finansowania jest uzyskanie przez bank twardych zabezpieczeń, takich jak hipoteka czy przewłaszczenie. Firmy handlowe zazwyczaj nie są w stanie ich przedstawić. — W przypadku faktoringu uzyskanie finansowania nie jest skorelowane wyłącznie z sytuacją finansową klienta, lecz przede wszystkim z jakością portfela należności wskazanego do finansowania. Z tej przyczyny, nawet gdy sytuacja finansowa klienta nie jest najlepsza, ale oferuje on dobry produkt, ma sprawdzonych kontrahentów krajowych czy zagranicznych, uzyska finansowanie od faktora. W przypadku kredytu takiej pewności już nie ma, gdyż ocena dotyczy wyłącznie sytuacji finansowej klienta. Dodatkowo faktorzy prezentują inne podejście do zabezpieczeń umowy faktoringu.Często jedynym dodatkowym zabezpieczeniem oprócz pozytywnie zweryfikowanych należności jest weksel z deklaracją wekslową — zauważa Konrad Klimek. Finansowanie w ramach faktoringu może też być sposobem na spłatę zobowiązań firmy wobec jej dostawców. Szybsza spłata zobowiązań, zwłaszcza w okresie dekoniunktury, może przyczynić się do uzyskania wysokich rabatów, które przewyższą koszty faktoringu. — Umowa faktoringu pozwala dopasować poziom finansowania do aktualnych potrzeb klienta. Jest zatem narzędziem, które pozwala szybko reagować na to, co się dzieje na rynku. Faktorzy zazwyczaj nie stosują dodatkowych opłat za brak wykorzystania limitu finansowania w ramach umowy. Takie podejście zapewnia klientom wygodę i bezpieczeństwo — podsumowuje Konrad Klimek.