Środowe otwarcie zapowiadało dobry dzień na warszawskiej giełdzie. W reakcji na wtorkowy komunikat władz monetarnych Sta- nów Zjednoczonych (Fed) indeks WIG wzrósł o 0,36 proc. Zgodnie z wcześniejszymi oczekiwaniami analityków, Fed zostawił podstawową stopę procentową na niezmienionym poziomie, czyli 5,25 proc. Inwestorzy skupili się jednak na komentarzu po posiedzeniu. Ben Bernanke, przewodniczący Fed, podkreślił, że to groźba rosnącej inflacji jest w dalszym ciągu najważniejsza dla rozwoju gospodarczego Ameryki, nie zaś osłabienie na rynku nieruchomości.
To była dobra wiadomość dla parkietów za oceanem. Inwestorzy najbardziej obawiali się tego, że to właśnie rynek nieruchomości będzie głównym bohaterem komunikatu. Warto jednak pamiętać, że nadal stanowi on słabe ogniwo gospodarki amerykańskiej. Kryzys w tym sektorze przekłada się bezpośrednio na wyniki banków, które obecnie są motorem napędowym giełdy.
Dodatkowo niepewna sytuacja w Stanach zniechęca międzynarodowe koncerny do dalszej konsolidacji. A przecież to właśnie przejęcia i fuzje windowały w ostatnich latach indeksy na Wall Street.
Na reakcję rynku nie trzeba było długo czekać. Gracze zachowywali się na początku bardzo nerwowo — indeksy zanurkowały. Jednak potem inwestorzy zaczęli kupować. Dow Jones wzrósł na zamknięciu o 0,26 proc, a Nasdaq o 0,56 proc.
W ślad za giełdąnowojorską umocniły się parkiety europejskie. Jednak w Warszawie optymizm nie trwał długo. Przy niskich obrotach indeksy giełdowe powoli osuwały się w dół. Przyczynił się do tego PKO BP, który jeszcze przed sesją opublikował słabsze od oczekiwań wyniki finansowe z drugiego kwartału. Zysk netto grupy PKO BP wzrósł do 611,3 mln zł z 470,7 mln zł rok wcześniej. Tymczasem rynek szacował, że bank zarobi na czysto blisko 675 mln zł. Na koniec notowań jego kurs zjechał o 2,3 proc.
Na zakończeniu sesji w Warszawie indeksy odrabiały straty, głównie za sprawą dobrego startu na Wall Street. Dzień zakończyły jednak na minusie. Główny indeks giełdy wyszedł na zero. Wskaźnik blue chipów zaś zanotował 0,1-procentowy spadek.