Od początku tygodnia notowania złota wzrosły o 2,3 proc. To oznacza odrobienie niemal całości strat z tąpnięcia sprzed miesiąca (związanego z dyskontowaniem podwyżki stóp Fedu jeszcze w tym roku) oraz serię trzech wzrostowych tygodni z rzędu, jaka nie zdarzyła się od lipca. Do zakupów złota inwestorów zachęciła poprawa sondażowych wyników Donalda Trumpa na tydzień przed wyborami w USA. W razie zwycięstwa kandydata republikanów notowania złota skoczą do 1400 USD za uncję, zapowiadają w najnowszym raporcie specjaliści grupy finansowej Citigroup.
„Inwestorzy zwrócili się ku bezpiecznym aktywom, po tym jak prawdopodobieństwo zwycięstwa Hillary Clinton spadło. Choć w krótkim terminie wybory podbijają ceny złota, to jednak w dalszej perspektywie rynek będzie charakteryzował się podwyższoną zmiennością” – napisali specjaliści Citigroup.
Przeciwko kupowaniu złota przemawia silny dolar i perspektywa zaostrzenia polityki Fedu już w grudniu, zauważa tymczasem agencja Bloomberg. Prawdopodobieństwo zaostrzenia polityki już na kolejnym posiedzeniu amerykańskich władz monetarnych sięga 76 proc., wynika z notowań na rynku stopy procentowej.
