Pieniądze przeznaczone na wypłatę zaległych pensji dla pracowników Stoczni Szczecińskiej są już na koncie szczecińskiego oddziału Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, dowiedział się PAP.
14 mln zł trafi do szczecińskich stoczniowców jednak dopiero po ogłoszeniu przez sąd upadłości zakładu, w którym pracowali.
- Czekamy na ogłoszenie upadłości przez sąd, bo tylko wtedy, gdy jest określona niewypłacalność przedsiębiorstwa, Fundusz może dokonać wypłaty. Musi się u nas pojawić syndyk, który podpisze odpowiednie dokumenty i dopiero wtedy możemy przelać pieniądze
na konto Stoczni – powiedziała PAP Henryka Kossakowska, kierująca terenowym biurem FGŚP.
Dodała, że stoczniowcy dostaną wypłaty tylko za kwiecień, oszacowane na podstawie średniej krajowej. Oznacza to, dostaną po ok. 2,15 tys. zł.
Tymczasem kilka tysięcy stoczniowców zablokowało w
poniedziałek przed południem wjazd i wyjazd do Szczecina przez Trasę Zamkową i Most Długi. Część z protestujących usiadła na jezdni i torowisku tramwajowym. Policja zaapelowała, aby w spokoju opuścili jezdnię i udali się do stoczni.
MD, PAP