Fiskus odpalił bombę atomową

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2020-10-15 22:00

Fiskus zaczął stosować klauzulę GAAR — najsilniejszą broń przeciwko transakcjom, których celem jest uniknięcie lub istotne zmniejszenie podatku. 12 firm ma zwrócić do budżetu 82 mln zł korzyści podatkowych.

Przeczytaj i dowiedz się:

Ile postępowań wynikających z klauzuli GAAR zakończył fiskus

Ile z nich za kończyło się nałożeniem kar

Ile postępowań jest obecnie w toku

Czy eksperci spodziewają się kolejnych kar

Po blisko czterech latach nieużywania klauzuli do walki z unikaniem opodatkowania, w czasie pandemii skarbówka przystąpiła i to ostro, do jej stosowania. Ministerstwo Finansów (MF) poinformowało „PB”, że do końca września szef Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) zakończył 20 postępowań wynikających z GAAR (ang. General Anti-Abuse Rules). 12 firmom zarzucił dokonywanie sztucznych transakcji biznesowych, których celem miało być osiągnięcie wielkich oszczędności podatkowych. Nałożył na nie domiary fiskalne w łącznej wysokości 82 mln zł (ich rozpiętość waha się od 1,2 do 30 mln), a wartość dochodu poddanego opodatkowaniu wyniosła w sumie około 0,5 mld zł.

SZARPNĘŁA CUGLE:
SZARPNĘŁA CUGLE:
Magdalena Rzeczkowska, szefowa KAS, nie ma oporów przed stosowaniem klauzuli GAAR i wystawia firmom słone rachunki.
Fot. ARC

Fiskus tłumaczy

Gdy 15 lipca 2016 r. rząd wprowadzał w życie klauzulę GAAR, przedstawiciele biznesu ostrzegali, że fiskus dostanie do ręki zbyt silną broń, którą może zechcieć używać zbyt pochopnie i zbyt często. Klauzula miała przeciwdziałać sztucznym transakcjom (aczkolwiek legalnym) niemającym uzasadnienia biznesowego, których celem jest uniknięcie lub istotne zmniejszenie podatku. W przypadku gdy szef KAS, wiceminister finansów, uzna, że firma tak działa, to domierza zaoszczędzony podatek.

Przez prawie cztery lata nie użył klauzuli ani razu. MF wyjaśniało, że ma ona… odstraszać od optymalizacji podatkowej i działać prewencyjne. Teraz sytuacja uległa diametralnej zmianie — pierwsze decyzje zapadły w czerwcu i lipcu, a do końca września wydano ich już 12.

„Działalność szefa KAS w zakresie klauzuli w pełni potwierdza, że jest ona narzędziem skutecznym i stosowanym w skali zapewniającej efekt prewencyjny. Efekty te są tym ważniejsze, że zostały osiągnięte w czasie rozmaitych ograniczeń logistycznych i prawnych” — napisało biuro prasowe MF, dodając, że „stosowanie klauzuli nie prowadzi do wzrostu obciążenia podatkowego, a jedynie do wymierzenia go w takiej wartości, która odzwierciedla wyeliminowanie przeszłego unikania opodatkowania”.

Wiele przyczyn

Czy intensyfikując stosowanie klauzuli w czasie pandemii, fiskus chce podreperować mocno spadające wpływy budżetowe? Eksperci tłumaczą, skąd nagły wysyp takich decyzji.

— Owszem, nie można wykluczyć, że tegoroczne przyspieszenie w nakładaniu klauzuli GAAR jest obliczone na zwiększenie wpływów budżetowych. Jednak sama konstrukcja klauzuli służy temu właśnie celowi. Istotna jest skala, a obecnie trudno stwierdzić, że mamy do czynienia z falą domiarów wynikającą z jej nagminnego stosowania. Kilkanaście takich decyzji to nie jest dużo, aczkolwiek w ciągu kilku lat nie użyto jej ani razu — mówi Alicja Sarna z rady podatkowej Konfederacji Lewiatan. Są jeszcze inne przyczyny niż czysto fiskalne.

— Postępowania w sprawie nałożenia klauzuli są bardzo skomplikowane i długotrwałe. Najpierw jest żmudne gromadzenie materiału dowodowego, często trwające miesiącami, potem opinię musi wydać Rada ds. Przeciwdziałania Unikaniu Opodatkowania. Następnie wszystko analizuje szef KAS i wydaje decyzję. Tegoroczne decyzje są więc efektem postępowań wszczętych dwa, a nawet trzy lata temu. Uważam, że będzie coraz więcej decyzji domiarowych na podstawie klauzuli GAAR — mówi Alicja Sarna. Zdaniem Michała Borowskiego, eksperta podatkowego Business Centre Club, wysypu takich decyzji można było się spodziewać.

— Skarbówka potrzebowała czasu, aby nauczyć się stosowania skomplikowanych regulacji. Postępowania są długotrwałe i wymagają szczegółowych analiz. Należy też podkreślić, że ingerują w swobodę działalności gospodarczej — oceniane są w nich biznesowe decyzje przedsiębiorców. Ponadto wiele przypadków jest wątpliwych, a niewiele klarownych, w których od razu wiadomo, że ktoś chciał uniknąć opodatkowania. Szef KAS nie ma łatwego zadania, a jego decyzje podlegają jeszcze ocenie sądu. Spodziewam się intensyfikacji działań skarbówki. Obawiam się jednak, że niemało decyzji będzie niezasadnych — mówi Michał Borowski.

Mariusz Korzeb, ekspert podatkowy Federacji Przedsiębiorców Polskich, również spodziewa się wzrostu działań fiskusa wykorzystujących przepisy o klauzuli GAAR.

— Nie ulega wątpliwości, że posypią się kolejne decyzje. Fiskus zawsze poszukuje dodatkowych wpływów budżetowych, bo taka jest jego natura i cel, jednak za pomocą tej klauzuli nie da się załatać dziury budżetowej. Szef KAS powinien z niej korzystać z rozwagą, aby pochopnie nie niszczyć normalnych biznesów, które mogą mu się wydawać zbyt skomplikowane — mówi Mariusz Korzeb. Obecnie w toku jest 31 takich postępowań.