Fitness kluby tworzą sieci

Artur Lisowski
opublikowano: 1999-06-08 00:00

Fitness kluby tworzą sieci

PRZYWIĄZAĆ KLIENTA: Zdecydowaliśmy się wprowadzić opłatę wpisową, aby klienci czuli się bardziej związani z klubem oraz aby zapewnić im komfort i bezpieczeństwo — mówi Zbigniew Konopka, menedżer fitness klubu Sport Magnum. fot. Małgorzata Pstrągowska

Jednymi z najbardziej popularnych miejsc, w których ludzie biznesu spędzają wolny czas, stają się fitness kluby. Aby przyciągnąć takich klientów, trzeba zaoferować usługi na najwyższym poziomie, najlepiej w pobliżu kompleksów biurowych.

Moda na zdrowy i aktywny tryb życia spowodowała, że w Polsce powstało prawie 500 fitness klubów. Trudność w sprecyzowaniu ich liczby sprawia mylne określanie tym mianem salonów odnowy biologicznej i siłowni. Inwestorzy podkreślają, że nie powstał jeszcze model fitness klubu, który byłby wzorem dla pozostałych.

— Fitness klub powinien być wyposażony w basen, jacuzzi, saunę mokrą i suchą, salę do aerobiku i siłownię. Nie znaczy to, że brak takiego wyposażenia zabrania nazywać placówkę klubem fitness — tłumaczy Jerzy Rosa, menedżer fitness klubu World Class.

Czas na sieci

Dla fitness klubu jedną z ważniejszych rzeczy jest dobra lokalizacja.

— Dobry punkt gwarantuje stałą klientelę. Każdy chciałby otworzyć klub w otoczeniu biurowców lub w pobliżu centrum handlowego. Nie zawsze jednak jest to możliwe — zauważa Jerzy Rosa.

— Lokalizacja z dala od centrum ma swoje dobre i złe strony. Mieścimy się w pięknie położonym budynku warszawskiego AWF-u, ale sporo czasu zajmuje dojazd z południowej części miasta — mówi Zbigniew Konopka, menedżer fitness klubu Sport Magnum.

Firmy podkreślają, że planują dalszy rozwój. Zamierzają tworzyć sieci. Istnieje już sieć klubów firmy World Class. Menedżer klubu zapewnia, że trudno jest mówić o średnich kosztach otworzenia fitness. Wszystko zależy od miejsca i standardu usług. Przyznaje, że firma będzie otwierać kolejne kluby.

Inwestycje zapowiada też spółka Sport Magnum, prowadząca największy w stolicy klub, o powierzchni 2,3 tys. mkw.

— Myślimy już o nowych klubach. Mamy dwie możliwe lokalizacje. Najbliższy termin otwarcia klubu to początek przyszłego roku. Obecnie koncentrujemy się na odnowie zajmowanego obiektu — zapewnia Zbigniew Konopka.

Większość fitness klubów działa na polskim rynku już od kilku lat, ale dopiero niedawno zaobserwowały wzrost zainteresowania taką formą spędzania wolnego czasu.

Dla elity

— Staliśmy się klubem ekskluzywnym. Kiedy w 1994 roku rozpoczynaliśmy działalność, fitness nie był aż tak popularny. Wtedy też nastawiliśmy się na osoby lepiej sytuowane — wspomina Zbigniew Konopka.

Prowadzący kluby uważają, że starsi biznesmeni zbyt małą rolę przykładają do aktywnego spędzania wolnego czasu. Mimo to, każdy klub chciałby mieć więcej właśnie takich klientów.

— Młodzi ludzie korzystają z klubów. Starsi, wydaje się, że nie mają takiej potrzeby. Dlatego właśnie jest za wcześnie, aby mówić o rynku fitness — mówi Jerzy Rosa.

Właściciele fitness chcieliby, żeby ich klientami byli dobrze zarabiający młodzi biznesmeni. Takich klientów, jak przekonują prowadzący kluby, będzie coraz więcej.

— Właściciel musi wiedzieć, komu ma służyć taki klub, dla kogo go buduje. Trzeba także założyć, jaki będzie profil finansowy osób, które będą z niego korzystać. Kluby World Class przyjmą każdego klienta. Wyjątkiem jest fitness w hotelu Marriott. Służy głównie ludziom o wysokim statusie majątkowym — dodaje Jerzy Rosa.