Franklin Templeton: „Polskie obligacje korporacyjne bezpiecznym schronieniem”

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-08-02 15:56

Polskie obligacje korporacyjne dają globalnym inwestorom jedną z najlepszych okazji uchronienia się przed ryzykiem zaostrzenia polityki Fedu, twierdzi towarzystwo inwestycyjne Franklin Templeton.

Zdaniem amerykańskiej firmy obligacje korporacyjne denominowane w niektórych walutach z rynków wschodzących: złotym, peso meksykańskim oraz wonie koreańskim mogą być wyżej rentowną alternatywą dla nisko oprocentowanych obligacji krajów rozwiniętych, takich jak USA, Japonia, Niemcy czy Wielka Brytania.

- Dobre średnioterminowe perspektywy walut kilku mniejszych i niżej zadłużonych krajów oraz niezła kondycja sektora przedsiębiorstw dają możliwość ochronić się przed nieuchronnym wzrostem rentowności najbezpieczniejszych obligacji – powiedział Bloombergowi John Beck, odpowiedzialny we Franklin Templeton za obligacje.

Obligacje krajów dojrzałych zyskiwały niemal nieprzerwanie przez cztery dekady. W ostatnich miesiącach do sprzedawania papierów amerykańskich inwestorów skłania perspektywa zmniejszenia programów skupu obligacji przez Fed, co podbije stopy procentowe w gospodarce i zmniejszy płynność w systemie finansowym. Jak wynika z lipcowej ankiety Bloomberga wśród ekonomistów, do zmniejszenia skupu aktywów dojdzie zapewne już we wrześniu. Tylko od początku lipca obligacje USA potaniały o 0,8 proc. Presję podaży obserwuje się także na papierach japońskich i tych emitowanych przez stabilne gospodarki strefy euro. W tym samym czasie polskie obligacje rządowe podrożały o 1,2 proc., a globalny indeks obligacji korporacyjnych tworzony przez bank BofA Merrill Lynch zyskał 0,5 proc.

- W ciągu najbliższych 18 miesięcy rynkowe stopy procentowe w USA nie skoczą nagle. Wyprzedaż spowodowaną ujawnieniem zamiarów Fedu wykorzystaliśmy do zwiększenia zaangażowania w aktywa denominowane w kilku walutach, które sporo straciły, jednak obecnie są rozsądnie wyceniane – powiedział John Beck.

Od początku lipca złoty zyskał do dolara 4,1 proc., co jest najlepszym wynikiem spośród 32 głównych walut śledzonych przez Bloomberga.

John Beck, Franklin Templeton, fot. Bloomberg.
John Beck, Franklin Templeton, fot. Bloomberg.
None
None