Koreański koncern Daewoo Motor podał, że zakładom, których nie objął kontrakt z General Motors, nie grozi zamknięcie. Będą one przeznaczone na sprzedaż. Żerańskie Daewoo-FSO zmieni właściciela w ciągu dwóch lat.
Po dwuletnich negocjacjach General Motors podpisał z wierzycielami Daewoo Motor końcowe porozumienie w sprawie przejęcia przez amerykańskiego potentata kluczowych części koreańskiego koncernu. Przedstawiciele Daewoo Motor stwierdzili jednak, że nie zamierzają zamykać większości fabryk, które nie wejdą w skład joint venture z General Motors. Mają one zostać zrestrukturyzowane i sprzedane. Taki los czeka też zakłady Daewoo na warszawskim Żeraniu.
Daewoo-FSO ma mieć nowego właściciela w ciągu dwóch lat. Fabryki, które nie zostaną przejęte przez nową spółkę utworzoną przez General Motors, Daewoo i Korea Development Bank (działający w imieniu wierzycieli Daewoo), będą jeszcze przez pewien czas otrzymywały komponenty, a także wsparcie techniczne od nowej spółki. Natomiast za ich długi i zobowiązania będzie odpowiadała nadal istniejąca firma Daewoo Motor Company.
— Będziemy przygotowywać te zakłady do sprzedania i uatrakcyjniali je na przykład poprzez restrukturyzację ich zadłużenia —twierdzi Lee Jong-dae, prezes Daewoo Motor Co.
Tymczasem zarząd Daewoo-FSO chce podjąć kolejną próbę ratowania przedsiębiorstwa dzięki utworzeniu spółki produkcyjnej — New Small Company. W przypadku jej powołania miałoby dojść do konwersji wierzytelności wobec Skarbu Państwa i banków na akcje nowego podmiotu. Pozostałe roszczenia wierzycieli byłyby zaspokajane z majątku, który nie wejdzie w skład New Small Company. Na ten cel zostaną również przeznaczone pieniądze ze sprzedaży części spółek zależnych.
— W ciągu kilku lat niektórzy wierzyciele będą mogli zostać całkowicie spłaceni — uważa Janusz Woźniak, wiceprezes i dyrektor zarządzający Daewoo-FSO.
Władze polskiego Daewoo twierdzą, że otrzymały już sygnały o zainteresowaniu udziałem kapitałowym w nowej spółce dwóch poważnych graczy z branży motoryzacyjnej. Zarząd Daewoo-FSO ma nadzieję, że majowe WZA podejmie decyzję o utworzeniu nowej spółki. Strona polska musi też uzyskać w tej sprawie zgodę koreańskich władz koncernu.
Ważą się też losy należącej do Daewoo spółki Nysa Motor. Do sądu trafił już wniosek o ogłoszenie upadłości zakładu w związku z niemożnością realizacji zobowiązań spółki m.in. z tytułu zaległych wynagrodzeń oraz narastającego zadłużenia. Samym pracownikom firma winna jest 3 mln zł. Od stycznia Nysa Motor zawiesiła produkcję.