Już od roku fundusze typu private equity zapowiadają, że bessa to idealny czas na przejęcia. Mimo to, do transakcji wciąż nie dochodzi tak często, jak można by się spodziewać. Czy to się zmieni? Znane na naszym rynku fundusze uważają, że tak. Poszukujące kapitału firmy powinny w końcu obniżyć wymagania. Najłatwiej będzie powiększać portfel inwestycyjny tym funduszom, które korzystają z własnych kapitałów, a nie posiłkują się kredytami. Bo banki z pewnością zaostrzą warunki lewarowania transakcji.
O tym, że spółki potanieją i będą szukać finansowania przekonany jest też Paweł Borys, szef AKJ Investmenst.
- To idealny moment na budowanie portfela przez fundusze PE. Szczególnie na transakcje typu expansion capital ( podwyższanie kapitały spółek finansujące rozwój), choć niewątpliwie trudno obecnie przekonać inwestorów do podjęcia ryzyka i przeznaczenia środków na fundusz – mówi Paweł Borys z AKJ Investments.
Nie wszyscy jednak są przekonani, że będzie taniej. Tomasz Czechowicz, prezes i udziałowiec MCI Management, nie sądzi, aby spadły ceny spółek innowacyjnych, w jakie inwestuje ten fundusz.
- Niestety, koniunktura na rynkach kapitałowych nie przekłada się wprost na wyceny spółek innowacyjnych. Raczej zmniejsza się liczba projektów oferowanych na rynek i transakcji – uważa.
O tym, czy duża ostrożność, jaką wykazują się w ostatnich dniach
banki, będzie trudną do przeskoczenia przeszkodą w zakupach, dowiesz się z
lektury „Pulsu Biznesu”.