Amerykańskie spółki technologiczne od lat doceniają polskich specjalistów IT. Snowflake, chmurowy gigant, dzięki czterem akwizycjom (ostatnią sfinalizował w maju) w dwa lata stworzył nad Wisłą ponadtrzystuosobowy zespół pracujący nad innowacjami. Uwagę firm z USA przyciągają jednak nie tylko rodzime talenty, ale też technologie. Start-up Primetric właśnie został przejęty przez BigTime Software z Chicago. Wartość transakcji może wynieść w przybliżeniu, przy spełnieniu określonych warunków, nawet kilkadziesiąt milionów dolarów.
Solidny partner z USA
Primetric oferuje firmom usługowym technologię do zarządzania obłożeniem pracowników i prognozowania wyników finansowych w modelu abonamentowym (SaaS). Zaczął w 2019 r., a wsparło go kilku aniołów biznesu. Rok później dostał prawie 2 mln zł od funduszy Tar Heel Capital (THC) Pathfinder oraz Unfold.vc, a w 2021 r. ponad 4 mln zł od THC Pathfinder i WP2 Investments. Zatrudnia ponad 30 pracowników, a z jego narzędzia korzysta ponad 17 tys. użytkowników w 15 krajach.
– Większość naszych klientów ma ok. 100 pracowników, ale są też tacy z kilkunastoma bądź nawet z kilkoma tysiącami osób na pokładzie. Z naszej technologii korzystają przede wszystkim polskie spółki, bo tu zaczynaliśmy i to największy w Europie rynek usługowych firm IT. Udział zagranicy rośnie jednak z roku na rok – mówi Zbigniew Wantuła, partner zarządzający w Primetriku.
BigTime natomiast dostarcza oprogramowanie wspierające takie aspekty operacyjne, jak fakturowanie, zarządzanie projektami czy śledzenie czasu pracy. W pierwszych latach działalności zebrał od inwestorów kilkanaście milionów dolarów, aż w styczniu 2022 r. Vista Equity Partners – jeden z największych funduszy private equity w USA – zainwestował w niego 100 mln USD. To pozwoliło mu jeszcze w tym samym roku przejąć firmę Projector PSA, a teraz Primetric. Obie poszerzyły jego ofertę.
Polskie start-upy dojrzewają i coraz częściej przyciągają uwagę zagranicznych inwestorów. W czerwcu pisaliśmy w PB, że kilka już zmieniło właściciela bądź się do tego szykuje. Spółką Skriware, która stworzyła laboratorium edukacyjne - bazujące na druku i modelowaniu 3D, robotach, narzędziach do programowania i e-platformie dla nauczycieli - interesuje się duński Shape Robotics. Wstępna wycena to 5,8-6,4 mln EUR. Natomiast firmę Braight chce przejąć kanadyjski Kings Entertainment, wyceniając ją na ok. 85 mln zł. Właściciela zmieniły już natomiast fintech Novelpay kupiony przez francuską grupę Market Pay i produkujący świeże posiłki dla psów PsiBufet, przejęty przez brytyjską spółkę Butternut Box.
Zbieżne ambicje
Połączone firmy docierają do ponad 100 tys. użytkowników w przeszło 2,8 tys. firm usługowych na świecie. Ich wspólnym celem jest stworzenie oprogramowania pierwszego wyboru w skali globu, służącego do automatyzacji usług profesjonalnych (PSA) dla MŚP. Założyciele polskiej spółki – Arkadiusz Terpiłowski, Zbigniew Wantuła i Jędrzej Anisiewicz – zostają na pokładzie, zachowując wpływ na rozwój technologii.
– Mamy zbieżną wizję i cele, przede wszystkim ekspansję w USA, czyli najważniejszym dla większości SaaS-owych biznesów rynku. Jednym z ważniejszym kryteriów dla BigTime’a w początkowej fazie rozmów były branżowe rankingi świadczące o wysokiej jakości naszego produktu i zadowoleniu klientów, a my utwierdziliśmy się, że to właściwy parter do budowania narzędzia PSA numer jeden na świecie. Nasze oferty wzajemnie się uzupełniają, a dzięki ich połączeniu nawzajem rozszerzamy swój docelowy rynek – twierdzi Zbigniew Wantuła.
– To przejęcie wynika z naturalnego dopasowania obu firm, czyniącego nasz biznes silniejszym – dodaje Brian Saunders, założyciel i dyrektor generalny BigTime Software.

Możemy spodziewać się w kolejnych latach coraz więcej przejęć polskich start-upów przez branżowych inwestorów. Wynika to z pięcioletniej hossy na rodzimym rynku VC, dzięki której powstało więcej spółek technologicznych, a więc wzrosła szansa na liczbę sukcesów. Coraz rzadziej są one jednak ślepo zapatrzone w USA i rozumieją, że najpierw muszą osiągnąć sukces w europejskiej skali. Powoli wychodzą z pułapki średniego rynku, jakim jest Polska – wystarczająca, by sensownie zarabiać, ale zbyt mała na spektakularny wzrost. Dla porównania: start-upy z Estonii czy Czech od razu myślą o internacjonalizacji, bo skala rodzimego rynku jest niewystarczająca.
Do zainteresowania branżowego inwestora niezbędne jest jednak zapewnienie odpowiedniego udziału w poszczególnych rynkach, dzięki któremu przejęcie opłaca mu się bardziej od budowania własnych struktur. Czasem start-upy zbyt szybko chcą się sprzedać, co kończy się fiaskiem. Primetric jest komplementarny względem BigTime Software’u i ma wystarczające osiągnięcia, więc akwizycja jest uzasadniona.
Zadowolony fundusz
Sprzedaż udziałów w Primetriku to dla THC Pathfinder kolejna transakcja z amerykańską firmą – w 2021 r. spółkę RemoteMyApp z jego portfela przejął Intel.
– To naturalna droga dla globalnych projektów technologicznych, ponieważ w USA działają najaktywniejsi inwestorzy i silni gracze branżowi, którzy dążą do pozycji światowego lidera m.in. przez przejęcia. Jeśli spółka ma ciekawy produkt i konkretne przewagi konkurencyjne, to przyciągnięcie uwagi takiego nabywcy nie musi być trudne. Primetric zdobył uznanie na świecie jako lider w swojej kategorii i stał się łakomym kąskiem dla większych firm – komentuje Radosław Czyrko, partner zarządzający w Tar Heel Capital Pathfinder.
Podkreśla, że fundusz uzyskał dzięki pracy całego zespołu bardzo dobrą stopę zwrotu, szczególnie w obliczu trudnej sytuacji na rynku pod względem wycen start-upów.