Autorskie fundusze to poletko, na którym zarządzający po przejściu „na swoje” mają okazję zapracować na nazwisko lub potwierdzić markę, proponując unikalną strategię i korzystając z dobrodziejstwa elastyczności w działaniu. Rozwiązania, podawane zwykle w formule funduszy zamkniętych, dostępne są dla inwestorów z doświadczeniem i grubszym portfelem — próg wejścia to co najmniej równowartość 40 tys. EUR, a więc prawie 180 tys. zł.



Zwykle są to fundusze poszukujące tzw. absolutnej stopy zwrotu. Te, które można porównywać z innymi o uniwersalnej strategii, w 2016 r. wypadły bardzo dobrze — aż cztery z siedmiu znalazły się w czołowej dziesiątce pod względem stopy zwrotu. Niestety, są też takie, które wylądowały na przeciwnym biegunie i przyniosły straty.
Dobra robota
Wśród autorskich koncepcji o co najmniej 12-miesięcznym rynkowym stażu miejsce lidera w rankingu rocznych stóp zwrotu z wynikiem 30 proc. zajął Acer Aggressive FIZ, fundusz zarządzany pod kierownictwem Jakuba Głowackiego.
— Znaczący wpływ na wynik miały: PZU, Bloober Team, Medicalgorithmics. Dobrze spisywali się eksporterzy: Rawlplug, Selena FM, Asbis oraz spółki o charakterze innowacyjnym: Unified Factory oraz iFun4all. Korzystaliśmy też ze zwyżek na rynkach zagranicznych. Dodatkowe 6 proc. w wynikach funduszu przyniosły inwestycje na rynku nieruchomości — mówi dyrektor Quercusa. Specjalista dodaje, że nie bez znaczenia był także poziom alokacji.
— W pierwszej połowie roku znacząco ograniczyliśmy zakładaną pozycję, natomiast w drugiej połowie stopniowo zwiększaliśmy zaangażowanie, czego rezultatem był doskonały zwrot w trzecim i czwartym kwartale — mówi Jakub Głowacki. Stopa zwrotu za drugie półrocze 2016 r. funduszu Acer Aggressive FIZ wyniosła 26,5 proc., a w samym czwartym kwartale fundusz wypracował 17,3 proc. 15,6 proc., tyle że w całym roku, to wynik 89th Avenue FIZ, uniwersalnego funduszu absolute return, który w swojej kategorii zajął czwarte miejsce.
— To fundusz absolutnej stopy zwrotu typu opportunity, poszukujący okazji inwestycyjnych bez ograniczeń sektorowych. Nie skupiam się ani na jednej klasie aktywów, ani na wybranym rynku — mówi Marcin Wójcik. Zarządzający tłumaczy, że ubiegłoroczna stopa zwrotu funduszu to pokłosie wielu zyskownych zakładów na rynku surowcowym, wybranych średnich polskich i amerykańskich spółkach oraz długich pozycji na DAX oraz WIG20.
Wyraźnie na plusie rok zakończył także fundusz Zolkiewicz & Partners Inwestycji w Wartość, który na rynek wszedł jako rozwiązanie inwestujące zgodnie z filozofią Warrena Buffetta — ważna jest w niej wartość i niepodążanie za modą.
— Na koniec roku spośród osiemnastu największych pozycji w portfelu aż 15 wykazywało istotny zysk. Zdecydowanie obce jest nam poddawanie się krótkotrwałej modzie. Sceptycznie podchodzimy na przykład do boomu na polską branżę gier wideo, która w naszej ocenie nosi znamiona bańki spekulacyjnej. Obecnie dostrzegamy na polskiej giełdzie wiele niedowartościowanych spółek i ograniczyliśmy inwestycje w dług na rzecz publicznie notowanych akcji. W przyszłości, gdy wyceny giełdowe znacząco wzrosną, ponownie zwiększymy zaangażowanie w dług czy też inwestycje zagraniczne i niepubliczne — mówi Piotr Żółkiewicz, szef komitetu inwestycyjnego funduszu, który w 2016 r. osiągnął 16,9 proc. zysku.
To najlepszy wynik w grupie funduszy mieszanych aktywnej alokacji.
Pod prąd
Są jednak autorskie fundusze, dla których 2016 r. był nieudany. Dotyczy to m.in. dwóch funduszy, zarządzanych przez Marcina Szubę. Globalny Fundusz Medyczny ubiegły rok zakończył ze stratą w wysokości 16,6 proc., a Medyczny Publiczny FIZ — ze stratą 4,9 proc.
Wynikom zaszkodził odwrót kapitału od sektora biotechnologicznego za oceanem, po tym jak temat drogich leków pojawił się w kampanii przed wyborami prezydenckimi.
Wygrana Donalda Trumpa poprawiła nastroje, ale nie na długo. Daleki od celu, jakim jest nie tylko wy- pracowanie co najmniej 8-procentowego rocznego zysku, jest po 2016 r. InValue FIZ, zarządzany przez Adama Drozdowskiego.
Z wynikiem -2,6 proc. to jeden z najsłabszych funduszy w grupie uniwersalnych absolute return.
Ruch w interesie
W ubiegłym roku na rynku pojawiło się kilka nowych funduszy autorskich. Sniper FIZ Kamila Gaworeckiego od czerw- ca 2016 r. wypracował 25,9 proc. zysku i uzbierał kilkanaście milionów złotych aktywów.
W sierpniu Paweł Klimkowski i Eryk Karski powołali do życia Value Fund Poland Activist FIZ, fundusz lokujący w spółki, w których zarządzający widzą możliwość szybkiego przyrostu wartości akcji poprzez aktywną działalność w obszarze akcjonariatu i rad nadzorczych.
W październiku zeszłego roku z nowym pomysłem wystartował Dominik Gaworecki wespół z Michałem Szpinem. W Excalibur FIZ postawili na skoncentrowany portfel budowany na podstawie 20-40 spółek, przede wszystkim polskich z sektora małych i średnich. Zarządzający postanowili wyłamać się z konwencji absolute return i postawili na strategię long-only, która ma zarabiać na wzroście notowań akcji. W grudniu fundusz wy- pracował 7,2 proc., a od początku działalności 11,1 proc.
Po pierwszej emisji certyfikatów skierowanej do inwestorów zewnętrznych aktywa funduszu osiągnęły poziom prawie 20 mln zł. Żagle zwinął natomiast fundusz UniSystem 1. Pomysłodawcą pierwsze- go funduszu zarządzanego automatycznie systemem w całości opracowanym przez ekspertów z Polski był dr Robert Ślepaczuk.
Podejście oparte na algorytmach nie znalazło jednak uznania na rodzimym rynku. Po pierwszej subskrypcji, w listopadzie 2012 r., aktywa funduszu sięgnęły 31 mln zł. Jednak już od lutego 2013 r. kapitał systematycznie się kurczył, a w momencie zamknięcia stano- wił około połowy wartości uzyskanej po pierwszej emisji. Zbigniew Jakubowski, wiceprezes Union Investment TFI, tłumaczył wówczas, że o zamknięciu funduszu zadecydowały właśnie aktywa przez lata nieprzekraczające 30 mln zł (tyle wynosił minimalny próg zakładany w prospekcie) i niższe niż oczekiwane stopy zwrotu.