G - 8: wyścig po akcje

Agnieszka Berger
opublikowano: 2001-03-02 00:00

G-8: wyścig po akcje

Z udziału w przetargu zrezygnowały RWE oraz Fortum

W przetargu na G-8 — grupę dystrybutorów prądu z północnej i centralnej Polski pojawią się belgijski Electrabel i niemiecki E.ON. Za murowanego kandydata uważa się też francuski EDF. Start po G-8 deklaruje również irlandzkie ESB. Rozważają go ponadto amerykański Entergy i hiszpańska Endesa.

Dzisiaj o godz. 14 upływa termin składania wstępnych ofert zakupu akcji ośmiu spółek dystrybucyjnych z północnej i centralnej Polski. Przetarg na G-8 to pierwsza grupowa prywatyzacja firm z sektora dystrybucji energii. Branżowi eksperci spodziewają się, że ta sprzedaż wzbudzi zainteresowanie inwestorów porównywalne z prywatyzacją Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego (wpłynęło wtedy aż 11 ofert).

Belgowie podtrzymują

Deklaracje o złożeniu wstępnej oferty zakupu G-8 podtrzymał belgijski Electrabel należący do grupy Tractebela — właściciela Elektrowni Połaniec.

— Interesuje nas 10-15 proc. polskiego rynku energii, co oznacza, że chcemy kupić jedną z grup dystrybutorów i jeszcze jedną elektrownię — deklaruje Grzegorz Górski, prezes Tractebel Polska.

Zamiar złożenia oferty w MSP potwierdził też Paweł Kuraszkiewicz, prezes należącej do niemieckiego koncernu spółki E.ON Polska. Nieoficjalnie mówi się, że E.ON wystartuje po G-8, od razu wskazując przyszłe konsorcjum. Za prawdopodobnego partnera Niemców uchodzi Kulczyk Holding, który współpracuje z koncernem i Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi w ramach handlującej polsko-rosyjskim prądem Pol-Energii.

Inny niemiecki potentat, RWE, nie zdecydował się na udział w prywatyzacji grupy północnej.

— Bardziej interesują nas zakłady położone przy lądowych granicach Polski — wyjaśnia Marek Palonka, prezes RWE Plus Polska.

Podobną decyzję, choć z innych względów, podjął fiński koncern Fortum. Finowie twierdzą, że przy obecnych regulacjach — zakup G-8 nie jest opłacalny.

Murowani Francuzi

Za murowanego, a zarazem — jednego z najsilniejszych kandydatów do zakupu G-8 branża dość zgodnie uważa Electricite de France.

— Jego szanse na zwycięstwo są poważne, zwłaszcza że ma nie tylko pieniądze. Jako właściciel rodzimych sieci, EDF dysponuje też odpowiednim know-how — ocenia jeden z analityków.

Przeszkodą może okazać się ewentualna zmiana optyki resortu skarbu związana ze zmianą na stanowisku szefa MSP. Nie wiadomo, czy Aldona Kamela-Sowińska, podobnie jak jej poprzednicy, będzie gotowa sprzedawać spółki energetyczne zagranicznym firmom państwowym.

Nie to jednak jest przyczyną niepewności co do startu w prywatyzacji G-8 szwedzkiego Vattenfalla. W tym przypadku na przeszkodzie może stanąć zwycięstwo koncernu w rywalizacji o GZE. Kupując gliwickiego dystrybutora, Szwedzi stali się 8-11-proc. udziałowcami polskiego rynku energii (udział mierzony sprzedażą). Strategia prywatyzacji sektora przewiduje objęcie przez jednego inwestora maksimum 12-15 proc., podczas gdy rynkowy udział samej grupy G-8 przekracza 16 proc. To praktycznie zamyka koncernowi możliwość samodzielnego udziału w tej prywatyzacji, choć nie można wykluczyć, że Szwedzi przyjdą po G-8 w konsorcjum. Vattenfall nie chciał wczoraj komentować tej sprawy.

Składania ostatecznych deklaracji unikał także Elektrim, choć jeszcze niedawno spółka głośno zapowiadała start po G-8. Nieoficjalnie mówi się, że firma wciąż stara się do kogoś przyłączyć — zależy jej bowiem na przejęciu kontroli nad należącą do G-8 Energetyką Kaliską, na terenie której znajduje się kupiony przez Elektrim Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Potencjalnym partnerem dla krajowego inwestora mogłaby zostać np. hiszpańska Endesa, która prawdopodobnie także pojawi się w przetargu na G-8. Hiszpanie współpracowali już z Elektrimem przy organizacji Giełdy Energii.

Różne scenariusze

Do konkurencji o grupę północną przystąpi też zapewne reklamujące się głośno ESB — irlandzki państwowy dystrybutor energii elektrycznej. Nie można również wykluczyć udziału Entergy — największego amerykańskiego producenta prądu oraz walczącego o GZE PSEG Global. Wątpliwy jest natomiast start Amerykanów z NRG — niedoszłego nabywcy Elektrowni Rybnik.

— Prawdopodobne jest również, że oferty złożą firmy powiązane z większymi koncernami — niemieckie EnBW (EDF) i HEW (Vattenfall) czy szwedzki Sydkraft (E.ON). W ten sposób oferenci zyskają szansę „przetestowania” różnych wariantów propozycji — uważa jeden z analityków branży.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface