Gdańsk, Świnoujście, a może Niemcy

Bogdan Tychowski
opublikowano: 2006-01-12 00:00

Po ostatnim zamieszaniu wywołanym podniesieniem przez Rosję cen gazu odżyły dyskusje na temat budowy w Polsce terminalu portowego do przeładunku gazu LNG.

O lokalizację terminalu ubiegają się porty gdański i świnoujski. Z kolei stocznie w budowie terminalu dostrzegają szansę na za- mówienia na tankowce. Kto miałby budować? Przymierza się Stocznia Gdynia. Kto ma zamawiać? Polska Żegluga Morska, która ma już doświadczenie w przewozach gazu płynnego i pragnie zostać krajowym liderem w tej branży.

Lokalizacje

W październiku 2005 r. zarząd portu w Gdańsku przedstawił PGNiG studium lokalizacji. Ze wstępnych obliczeń wynika, że koszt budowy terminalu w tym porcie wyniósłby około 400 mln EUR, a w sprzyjających okolicznościach nawet o 100 mln EUR mniej. O budowę gazoportu ubiega się również Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. Tę propozycję także już prezentowano — m.in. premierowi oraz ministrowi transportu i budownictwa. W tym przypadku koszt przedsięwzięcia szacowany jest na 450-600 mln EUR. Również Niemcy przygotowują projekt budowy terminalu gazowego w rejonie Wilhelmshaven.

Dywersyfikacja

Według przedstawicieli Bartimpeksu, budowa terminalu LNG na polskim wybrzeżu jest konieczna, ale równocześnie można korzystać z gazu z Europy Zachodniej, w tym z projektowanego terminalu w Niemczech. Opracowany jest już bowiem projekt budowy gazociągu Bernau-Szczecin o długości 130 km. Tereny pod tę inwestycję są już wykupione. Budowa kilometra kosztowałaby około 2 mln zł. Połączenie sieci gazowych Polski i Niemiec w dużej mierze przyśpieszyłoby moment zapewnienia naszemu krajowi bezpieczeństwa energetycznego. Przepustowość tego rurociągu ma sięgnąć 5 mld m sześc. rocznie. Niemiecki terminal ma być przystosowany do przesyłania nawet 12 mld m sześc. gazu rocznie.

Możliwości rozwiązania problemu zaopatrzenia kraju w gaz jest zatem więcej. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że o rozstrzygnięciu tej rywalizacji zdecydowała ekonomia, a nie, jak to już wcześniej bywało, polityka. Ta ostatnia daje większe szanse Gdańskowi, choć za Świnoujściem zdają się przemawiać z kolei czynniki ekonomiczne, wśród których najpoważniejszym jest bliskość do wód zachodniej Europy.

Do końca lutego ma być wybrana firma, która zajmie się opracowaniem studium opłacalności. Miasto, w którym powstanie terminal LNG, o ile w ogóle powstanie, będzie wybrane dopiero pod koniec roku.