Toyota i Honda ścigają się, kto sprzeda więcej w USA. Większy popyt jest jednak w Indiach, na czym korzysta ich mniejszy rywal.
Suzuki, japoński producent samochodów, już niedługo może dogonić pod względem sprzedaży większych konkurentów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Jego strategia opiera się na rynkach wschodzących, głównie Indii, drugiej pod względem tempa rozwoju gospodarki świata. Koncern zdążył już się tam zadomowić za sprawą Maruti, hinduskiego producenta aut, w którym posiada 54 proc. udziałów. Dzięki temu otworzył sobie drogę do jednego z najszybciej rosnących rynków ich sprzedaży.
Do 2015 r. na drogach Indii pojawi się 3 mln nowych samochodów — szacują analitycy. Dzięki niedrogiej sile roboczej Suzuki może znacznie taniej sprzedawać w Europie auta wyprodukowane na półwyspie Dekan. Eksperci szacują, że do 2009 r. na Stary Kontynent trafi 200 tys. aut z logo Suzuki. W 2006 r. było to 40 tys. O pozycje i przychody obawiać się mogą Toyota i Honda, dwaj najwięksi japońscy producenci. Zawirowania na rynkach finansowych sprawiły, że rynek USA, na którym obie firmy oparły sprzedaż, jest coraz mniej chłonny. Od początku roku Toyota sprzedała w USA o 22 proc. mniej aut niż przed rokiem, Honda o 20 proc. Spadek mocno boli gigantów, bo ponad połowa zysków do ich kasy napływa właśnie z tego kraju.