Generalna dyrekcja ułatwia budowę dróg

By usprawnić prace budowlane, urząd zarządzający drogami krajowymi i autostradami pozwolił dostarczać gwarancje online oraz zgodził się na przyśpieszenie płatności

Wykonawcy, dostawcy materiałów i transportujące je podmioty zakładali, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) sfinansuje w tym roku kontrakty o wartości przekraczającej 21 mld zł. Ubiegłoroczne zostały oszacowane na około 16 mld zł. Epidemia koronawirusa utrudni tak duży wzrost inwestycji, ale drogowa dyrekcja stara się usprawnić realizację bieżących kontraktów oraz zawieranie nowych.

WSPÓŁPRACA NA BUDOWIE:
WSPÓŁPRACA NA BUDOWIE:
Wykonawcy cieszą się, że GDDKiA poprawiła nieco zasady współpracy, co ułatwi realizację kontraktów. Wciąż jednak wisi nad nimi widmo wstrzymania prac wynikające z zaostrzania rygorów w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się epidemii.
AdobeStock

W piśmie do branżowych organizacji zapewniła, że w dniu podpisania umowy możliwa jest gwarancja bankowa w wysokości 3 proc. wartości kontraktu zamiast dotychczasowych 10 proc. Pozostała kwota będzie potrącana z bieżących płatności. Możliwa jest także redukcja wskaźnika zabezpieczenia w okresie obowiązywania gwarancji jakościowej, która może być wystawiona na pięć lat.

Gwarancje i płatności

Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa (OIGD) poprosiła też drogową dyrekcję o możliwość składania gwarancji kontraktowych online, z podpisem elektronicznym. Tomasz Żuchowski, kierujący GDDKiA, zapewnił, że do oddziałów dyrekcji zostało już skierowane pismo informujące o takiej możliwości. Decyzja cieszy ubezpieczycieli.

— W Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych już wydaliśmy w tej formie gwarancje, np. wadialne. Polska Izba Ubezpieczeń od dłuższego czasu apeluje, by jak najszersza grupa beneficjentów, zwłaszcza publicznych, przyjmowała gwarancje i aneksy z kwalifikowanym podpisem elektronicznym. Proces digitalizacji w obszarze gwarancji postępował od co najmniej dwóch lat, a teraz jest szansa, by przyspieszył. Podkreślam, że gwarancje to tylko narzędzie zabezpieczające roszczenia finansowe zamawiających wobec niesolidnych wykonawców. Same nie wybudują drogi i nie zmodernizują linii kolejowej. Mogą jednak wpłynąć na ograniczenie biurokracji i w jakimś stopniu skrócić terminy realizacji inwestycji — mówi Robert Dębecki, dyrektor departamentu gwarancji w ubezpieczeniowej korporacji.

Wykonawcy doceniają też inne działania GDDKiA, które usprawnią inwestycje i poprawią sytuację przedsiębiorców.

— Gwarancje elektroniczne na pewno usprawnią formalności związane z kontraktami. Nie jest to jedyny dobry krok wykonany przez GDDKiA. Zgodziła się też na zgłaszany od dawna przez branżę postulat przyspieszenia comiesięcznego procesu rozliczenia wykonanych robót na podstawie tzw. przejściowych świadectw płatności (PŚP) — mówi Jakub Chojnacki, członek zarządu grupy PORR w Polsce.

Dotychczas były one realizowane po odbiorze robót przez zamawiającego, teraz procedura jest uproszczona. Personel konsultanta budowlanego będzie dokonywał ogólnej oceny robót, których wykonanie zadeklarował wykonawca. Na tej podstawie zostanie mu wypłacone wynagrodzenie. Następnie w okresie nie dłuższym niż 56 dni zweryfikuje przedstawioną przez niego dokumentację i zakres wykonanych robót. Jeśli okaże się, że kwota wypłacona w ramach PŚP jest większa niż wynikająca z faktycznie wykonanych prac, nadwyżka zostanie potrącona z wynagrodzenia za kolejny etap robót.

— Takie rozwiązanie poprawi płynność firm. Jeśli współpraca nadal będzie tak dobrze się układać, budownictwo może stać się motorem napędowym gospodarki, co złagodzi negatywne skutki kryzysu wywołanego epidemią — dodaje Jakub Chojnacki.

Firmy budowlane muszą jednak ograniczać ryzyko rozprzestrzeniania się epidemii, czego skutkiem może być przesunięcie niektórych rodzajów robót, zmiana ich zakresu itp.

— Najważniejsze, by nie dochodziło do zamykania placów budowy, ponieważ w takiej sytuacji wykonawcy nie będą mieć przychodów, ponosząc równocześnie wysokie koszty stałe — mówi Jakub Chojnacki.

Zamiast być kołem zamachowym, budownictwo stanie się generatorem problemów. Dostrzegają je instytucje finansowe, które oceniają branżę jako ryzykowną, czego skutkiem są trudności z pozyskiwaniem finansowania i zabezpieczeń kontraktowych. Jakub Chojnacki podkreśla jednak, że usprawnienie bieżącego rozliczania robót rozładuje zatory płatnicze, co pozytywnie wpłynie nie tylko na branżę budowlaną, ale także całą gospodarkę. Może też zaowocować lepszym postrzeganiem branży przez banki i ubezpieczycieli.

Groźba bankructwa

Największe trudności ze zdobyciem finansowania mają mniejsze podmioty. Na domiar złego mają także mniej kontraktów. OIGD wysłała apel do premiera Morawieckiego o przyśpieszenie procesu zatwierdzania samorządowych wniosków i określenie listy beneficjentów Funduszu Dróg Samorządowych (FDS).

— Władze samorządowe, nie mając pewności, czy i kiedy zostanie przyznane im finansowanie z FDS, przedłużają procedury przetargowe, proszą firmy budowlane o wydłużanie terminu ważności ofert, a niekiedy unieważniają postępowania — informuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes OIGD.

W piśmie do premiera organizacja przestrzega, że brak nowych zamówień oznacza bankructwo małych wykonawców.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Katarzyna Kapczyńska

Polecane