Spółki, którymi resort skarbu nie zdołał zainteresować inwestorów, mają szansę na własny rynek na GPW.
Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) szuka sposobu na prywatyzację spółek, które — choć gotowe do sprzedaży — nie znajdują nabywców.
— Mamy wiele naprawdę dobrych spółek, którymi nie udało się zainteresować inwestorów. Skuteczność aukcji jest mniejsza, niż byśmy sobie życzyli. Wystawiliśmy na nich 34 spółki, sprzedaliśmy tylko 5. Uzyskaliśmy z tych transakcji niespełna 33 mln zł, ale same ogłoszenia w prasie kosztowały nas 250 tys. zł. Te koszty będą rosły, jeśli szybko nie znajdziemy alternatywnego pomysłu na prywatyzację tej grupy firm — mówi Adam Leszkiewicz, wiceminister skarbu odpowiedzialny za prywatyzację.
Z pomocą MSP przyszła giełda (GPW). Obie instytucje pracują nad koncepcją nowego rynku giełdowego przeznaczonego specjalnie dla spółek skarbu. Ministerstwo wytypowało około 150 firm, przy których sprzedaży chce skorzystać z pomocy GPW.
— W przypadku jednej grupy spółek chcemy wykorzystać giełdę tylko jako rodzaj słupa ogłoszeniowego. GPW ma własny system komunikowania się z inwestorami, dzięki któremu może nam pomóc znaleźć nabywców — mówi wiceminister.
Jednak znacznie ważniejsza będzie, zdaniem Ludwika Sobolewskiego, prezesa giełdy, współpraca MSP i GPW przy drugiej grupie spółek, dla której na parkiecie powstałby odrębny system obrotu.
— Chcemy wykorzystać dwa ustawowe wyjątki, które umożliwiają przeprowadzenie oferty publicznej z zastosowaniem uproszczonej procedury. Jeden polega na sprzedaży akcji spółki wyłącznie tzw. inwestorom kwalifikowanym [m.in. funduszom, osobom prawnym i fizycznym umieszczonym w specjalnym rejestrze — red.]. Drugi wyjątek dotyczy ofert, w ramach których każdy z inwestorów nabywa akcje o wartości minimum 50 tys. EUR. W obu przypadkach możemy wykorzystać całą sieć współpracujących z giełdą biur maklerskich. Nie jest jednak potrzebny prospekt emisyjny, a dopuszczenie do obrotu następuje bez udziału Komisji Nadzoru Finansowego, jedynie za zgodą giełdy — wyjaśnia Ludwik Sobolewski.
Dodaje, że zachętą dla inwestorów byłaby przede wszystkim możliwość wtórnego obrotu akcjami spółek oferowanych przez skarb.
— Niewykluczone też, że opracujemy dla nich specjalne zasady przechodzenia na NewConnect lub inny rynek giełdowy, kiedy prywatyzacja już się dokona — mówi Ludwik Sobolewski.
Spółki skierowane na nowy rynek miałyby również obowiązki informacyjne, ale nieco mniej rygorystyczne niż w przypadku innych rynków GPW. Wyróżniałby je również system sprzedaży akcji przez skarb. Miałaby się ona odbywać w drodze licytacji lub tzw. aukcji amerykańskiej, umożliwiającej inwestorom składanie ofert na mniejsze pakiety akcji. Według Adama Leszkiewicza, pierwszych 10-15 spółek skarbu mogłoby pójść tą ścieżką już w marcu 2010 r.