Podczas zamykającej tydzień sesji na amerykańskich giełdach ponownie przewaga należała do obozu niedźwiedzi. Złych nastrojów potęgowanych doniesieniami z Ukrainy nie zdołały przezwyciężyć nadspodziewanie dobre dane z rynku pracy w USA.

Ostatecznie piątkowe notowania przyniosły przecenę wskaźnika największych blue chipów Dow Jones IA o 0,53 proc. Wskaźnik szerokiego rynku S&P500 zniżkował o 0,79 proc. Kolejny raz najmocniej „dostało się” rynkowi technologicznemu, którego benchmarkowy indeks Nasdaq Composite oddał 1,66 proc.
Inwestorami wstrząsnęła informacja o rosyjskim ataku na największą ukraińską elektrownię atomową, co podkreśla eskalację konfliktu wywołanego przez reżim Putina. Działania Moskwy powszechnie uznawane są za „terroryzm nuklearny” zaś ataki na cywilów i obiekty niemilitarne za „zbrodnie wojenne”.
Wydarzenia na Ukrainie zdecydowanie przyćmiły silniejszy niż oczekiwano lutowy raport z amerykańskiego rynku pracy. W sektorze pozarolniczym w ubiegłym miesiącu stworzonych zostało aż 678 tys. miejsc pracy, najwięcej od lipca zeszłego roku, dużo więcej niż prognozowane 440 tys. Z kolei stopa bezrobocia zeszłą ze styczniowych 4 proc. do 3,8 proc.
Piątkowy raport jest ostatnim, jakie amerykańskie władze monetarne otrzymają przed zaplanowanym na 15-16 marca posiedzeniem FOMC w sprawie stóp procentowych. Po wybuchu wojny na Ukrainie, nałożeniu bolesnych sankcji na Rosję i wzroście obaw o przyszły wzrost gospodarczy niemal do zera spadły szanse na bardziej agresywne działania ze strony Fed i na sięgającą 50 punktów bazowych podwyżkę stóp procentowych. Wszystko przemawia, że będzie ona o połowę niższa, ale nadal oczekuje się, że w tym roku będzie od sześciu do siedmiu takich podwyżek.
Zdaniem Charles Evansa, szefa Fed z Chicago, decydenci powinni w tym roku podnieść stopy procentowe do poziomu bliskiego „neutralnemu” ustawieniu, co oznacza aż siedem podwyżek o ćwierć punktu.
Rentowności obligacji skarbowych spadły, w przypadku benchmarkowych 10-letnich papierów w okolice 1,73 proc. Na wartości zyskiwał dolar, który wspiął się na najwyższe poziomy od 2020 r.
Sinym zainteresowaniem cieszyło się też złoto. W piątek zdrożało o 1,6 proc. wspinając się na pułap 1966,60 USD z uncję.
W skali całego tygodnia indeksy DJ IA oraz S&P500 straciły po 1,3 proc., zaś Nassdaq Composite 2,8 proc.