Po niezwykle dobrym 2021 r., w którym tzw. bigtechy stanowił siłę napędową amerykańskiego rynku, sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Od początku 2022 r. akcje Mety spadły o 61 proc., najwięcej w historii ich notowań. Apple, Alphabet, Amazon i Microsoft zaliczyły natomiast największą przecenę od czasu Wielkiego Kryzysu Finansowego w 2008 r.
W tym tygodniu każda z tych spółek publikuje wyniki kwartalne i - jak wskazuje konsens rynkowy, przygotowany przez agencję Bloomberg - będą one najsłabsze od co najmniej trzech lat. Póki co, kierując się przykładem Alphabetu i Microsofta można stwierdzić, że przewidywania analityków okazały się prawdziwe. Obie spółki zaliczyły zyski słabsze od oczekiwań, tłumacząc je coraz bardziej widocznymi skutkami spowolnienia gospodarczego.
W sumie wielka piątka technologiczna stanowi niemal połowę wagi indeksu Nasdaq100, którego kapitalizacja spadła w tym roku o 6 bln USD na skutek podwyżek stóp procentowych i zagrożenia recesją.
– Kursy akcji podążają za oczekiwanymi zyskami, więc dobre wyniki - szczególnie w takim środowisku - powinny pozytywnie wpłynąć na ceny akcji bigtechów. Spółki te stanowią relatywnie dużą część indeksów S&P 500 czy Nasdaq, dlatego najbliższe dni będą ważne dla nastrojów na szerokim rynku - mówi Michał Ficenes, zarządzający Ipopema TFI.
Alphabet – 25 października
Inwestorzy obawiali się tego, że branża reklamowa, w której działa spółka matka Google’a, radzi sobie słabiej niż w poprzednich kwartałach ze względu na spowolnienie gospodarcze. Analitycy wskazywali jednak, że nie będzie to miało dużego znaczenia, jeśli spółce uda się zbliżyć do celu, jakim jest roczny wzrost przychodów na poziomie 12 proc. r/r. Jakiekolwiek zwątpienie przedstawicieli Alphabetu w realizację tego planu miało być katastrofalne dla kursu akcji.
Wycofanie innej prognozy, wskazującej na dwucyfrowy wzrost przychodów w trzech kolejnych latach, również zostałoby źle odczytane przez inwestorów. Keybank Capital Markets, firma zarządzająca kapitałem, przewiduje ledwie 5-procentowy wzrost przychodów w najbliższych latach.
Mimo że obyło się bez katastrofy, Alphabet zawiódł oczekiwania. Jego największą słabością okazał się dotychczas najważniejszy segment, czyli wyszukiwarka i powiązana z nią działalność. Jego przychody były niższe od oczekiwań analityków, głównie w wyniku słabszego popytu na wirtualną reklamę niż oczekiwano. Kurs akcji zjechał o 6 proc.

Microsoft – 25 października
Producent oprogramowania opublikował wyniki tego samego dnia, co Alphabet. Wskaźnik cena/zysk dla jego walorów wynosił 23, czyli nieco więcej niż średnia z ostatniej dekady. Mimo że popyt na rozwiązania chmurowe i programy biurowe Microsoftu dotychczas utrzymywał się na stałym poziomie, nawet w obliczu recesji, jego kwartalny wzrost przychodów miał wynieść 9,4 proc. r/r, najmniej od 2017 r.
Przewidywania sprawdziły się, a wyniki spółki przede wszystkim pokazały inwestorom, jak bardzo dotyka ją spowolnienie gospodarcze i malejący popyt na komputery prywatne. Microsoft zaliczył najsłabszy zysk kwartalny od pięciu lat, skarżąc się na mocnego dolara i mniejszą siłę nabywczą klientów. Podobnie jak w przypadku Alphabetu, jego akcje zjechały o 6 proc.

Meta Platforms – 26.10
Po gigantycznym zjeździe kursu, który pozbawił Metę w tym roku już 587 mld USD wartości rynkowej, wielu inwestorów z pewnością zadowoliłaby decyzja Marka Zuckerberga o ograniczeniu inwestycji spółki w technologie związane z metawersum. Odważny ruch w kierunku nowej technologii nie wpłynął pozytywnie zarówno na przychody, jak i postrzeganie spółki, szczególnie w środowisku gospodarczym, w którym większość podmiotów skupia się na ucinaniu zbędnych kosztów.
Mecie nie brakuje również zewnętrznych problemów, takich jak mocna konkurencja TikToka i innych platform oraz nowa polityka prywatności Apple’a, która ograniczyła biznes reklamowy spółki.
Według przewidywań analityków roczne przychody Mety mają skurczyć się o 0,7 proc. r/r i uczynić ją jedynym przedstawicielem bigtechu z ujemnym wynikiem. Co ciekawe, byłby to również pierwszy raz w historii, kiedy spółka-matka Facebooka raportuje niższe przychody r/r.

Amazon.com - 27 października
Czwartkowe wyniki Amazona będą najbardziej istotne z perspektywy całego rynku. Jego działalność e-commerce’owa będzie odzwierciedleniem siły konsumenta przed okresem świątecznym, a segment usług chmurowych pokaże skłonność do wydatków w sektorze IT.
Inwestorzy najbardziej skupią się na tym, w jaki sposób Amazon tnie koszty, zważając na rosnącą popularność spółek o stałych zyskach, kosztem wzrostowych. Mimo że wskaźnik cena/zysk dla spółki wynosi aż 40, co jest książkowym przykładem bańki spekulacyjnej, jest to wynik poniżej długoterminowej średniej.

Apple – 27 października
Producent iPhone’a stosunkowo dobrze radzi sobie w czasie bessy – jego kurs spadł w 2022 r. tylko o 16 proc. Dzięki stabilnemu wzrostowi i mocnym fundamentom akcje Apple’a zyskały status “bezpiecznej przystani”.
Dobry sentyment może skutkować zbyt wygórowanymi oczekiwaniami co do czwartkowych wyników. Kilka dni temu producent poinformował o wstrzymaniu produkcji nowych smartfonów ze względu na niski popyt. Reakcja inwestorów na wyniki za III kwartał pokaże, na ile akcje dyskontują ewentualne negatywne skutki recesji - obecnie wskaźnik cena/zysk wynosi 23, więcej niż dziesięcioletnia średnia.
