"Wyższe płace w budżetówce mają mieć dwa źródła: z redukcji stawki rentowej oraz z założonego w budżecie wzrostu płac o 2,3%, czyli o tyle, ile wynosi założona średnioroczna inflacja w przyszłorocznym budżecie" - powiedziała Gilowska dziennikarzom.
"Nie ma mowy o zaskoczeniu czy rozdawnictwie - z punktu widzenia minister finansów nic nowego się nie wydarzyło" - podkreśliła.
Na mocy umowy, płaca minimalna od 2008 r. wzrośnie do 1126 zł brutto, a o rok zostanie wydłużony okres obowiązywania przepisów o wcześniejszych emeryturach. Dodatkowo premier obiecał szefowi Solidarności Januszowi Śniadkowi, że do końca przyszłego roku rząd przedstawi projekt dotyczącego emerytur pomostowych oraz skieruje ustawy dotyczącej wynagrodzeń w służbie zdrowia na szybką ścieżkę legislacyjną.
"W porozumieniu premier Kaczyński - przewodniczący Śniadek jedyny nowy element to przedłużenie do 2008 roku obowiązywania obecnych zasad wcześniejszych emerytur. Powodem tego nie jest rozdawnictwo, ale ewidentny kryzys polityczny i jest oczywiste, że parlament w obecnej sytuacji nie uchwali emerytur pomostowych" - powiedziała w czwartek Gilowska.
"Każda sensowna ustawa o emeryturach pomostowych, uchwalona teraz, a obowiązująca od nowego roku, jest korzystniejsza dla finansów publicznych od trwającego obecnie stanu przejściowego" - podsumowała. (ISB)
tom