Jak wynika z dany firmy Kpler, monitorującej przepływy surowców, w 2024 r. roczne dostawy LNG zwiększyły się jedynie o 0,4 proc. osiągając pułap około 414 mln ton. To najniższy wzrost od dziewięciu lat. Rok wcześniej dynamika zwyżki sięgnęła około 3 proc.
Wśród głównych przyczyn rachitycznego wzrostu eksperci wymieniają przede wszystkim opóźnienia w projektach gazowych w USA oraz nałożone na Rosję sankcje po inwazji na Ukrainę. Zabrakło przy tym nowych źródeł dostaw.
Globalni liderzy
Wchodząc głębiej w statystykę, Stany Zjednoczone były w 2024 r. największym eksporterem LNG, z wynikiem na rekordowym poziomie 87 mln ton, nieznacznie wyższym niż rok wcześniej. Z kolei Chiny były największym konsumentem utrzymując swoją pozycję drugi rok z rzędu. Do Państwa Środka trafiło ponad 78 mln ton LNG, o 8,5 proc. więcej niż w 2023 r. Wynik był jednak słabszy niż w 2021 r. kiedy zaimportowano do Chin około 80 mln ton.