Globalny gracz wyśle polskie e-sklepy za granicę

opublikowano: 20-09-2021, 11:28
aktualizacja: 22-09-2021, 11:28

100 mln zł przychodów i zostanie partnerem pierwszego wyboru dla e-sklepów myślących o zagranicznej ekspansji – to plan Packety na pierwsze lata podboju Polski.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • czym zajmuje się Packeta i jak dużych obrotów spodziewa się w tym roku
  • jaką strategię ekspansji stosuje i czy w Polsce ją powtórzy
  • w jakim tempie chce się rozwijać na naszym rynku
  • jak jej strategię i zapotrzebowanie na jej usługi oceniają eksperci

E-commerce w Europie kwitnie, a firmy szukają kolejnych perspektyw rozwoju. W branży mówi się o potencjalnym przejęciu przez Allegro czeskiego detalisty online, Mall Group, ale nasi południowi sąsiedzi – a konkretnie Packeta – też ostrzą sobie zęby na nasz rynek.

Szybki wzrost biznesu Packety

Firma pomaga e-sklepom – merytorycznie i logistycznie – wchodzić na zagraniczne rynki. W 2020 r. obsłużyła ok. 40,5 mln paczek, osiągając przeszło 98 mln EUR przychodów (ok. 0,45 mld zł), a w tym roku spodziewa się 70 mln przesyłek i proporcjonalnego wzrostu sprzedaży (co dałoby ok. 170 mln EUR). Cegiełkę do wyniku dołoży biznes w Polsce.

– Na ten rok zaplanowaliśmy zbudowanie struktur sprzedaży, marketingu, obsługi klienta itd., a mimo to szacujemy ok. 20 mln zł przychodów. Patrząc na tempo pozyskiwania kontrahentów i prognozowane przez nich wolumeny przesyłek, jestem spokojna o wypracowanie ok. 100 mln zł przychodów już w 2024 r. – komentuje Justyna Andreas, dyrektor zarządzająca Packeta Poland.

Swoboda rozwoju:
Swoboda rozwoju:
Packeta, której polskim biznesem kieruje Justyna Andreas, prowadzi ekspansję z wypracowanego zysku. Nadwyżki inwestuje w start-upy – w 2020 r. kupiła firmę Trayto zajmującą się m.in. automatyzacją ofert w porównywarkach cenowych. Teraz pracuje ona nad wyglądem stron internetowych Packety.
Marek Wiśniewski

Podkreśla, że w grupie mówi się o polskim oddziale jako o gigancie, który właśnie się przebudził.

– To dobrze obrazuje nasz potencjał. Już jesteśmy rentowni, a w 2024 r. chcemy wypracować ponad 5 mln zł zysku netto. Rok wcześniej chcemy stać się już partnerem pierwszego wyboru dla e-sklepów myślących o zagranicznej ekspansji – komentuje Justyna Andreas, dyrektor zarządzająca Packeta Poland.

Strategia innowacyjnej spółki

Packeta ma ponad 8 tys. własnych punktów odbioru, 92 tys. punktów partnerskich i przeszło 30 tys. klientów. Do końca roku zwiększy zatrudnienie do ok. 2 tys. osób (ponad 1,5 tys. w 2020 r.) i otworzy jeszcze 10 magazynów (ma ich 42 o powierzchni ponad 100 tys. m kw.). Działa w ośmiu krajach, m.in. w Rumunii i Słowacji. Określa się jako firma technologiczna, nie kurierska.

– Dzięki integracji z naszą platformą klienci zyskują dostęp do ponad 70 firm kurierskich dostarczających przesyłki na 34 rynkach, w tym USA, na trzech kontynentach. W przyszłym roku chcemy rozwinąć działalność na Bliskim Wschodzie – tłumaczy Justyna Andreas.

Spółkę, w której 20 proc. udziałów kupiła w 2018 r. e-drogeria Notino, założyła w 2010 r. Simona Kijonková – obecna prezes – pod nazwą Zásilkovna. W kolejnych krajach ją tłumaczyła – stąd polska Przesyłkownia – ale w tym roku ruszyło ujednolicenie pod szyldem Packeta. Tylko na rodzimym rynku nazwa pozostanie.

– Zaczynaliśmy w Czechach od punktów odbioru, a od 2019 r. stawiamy własne automaty paczkowe. Ten sam model wprowadzamy na pozostałych rynkach. Ponadto w tym roku w Czechach i Słowacji rozwinęliśmy własną sieć kurierską – mówi szefowa Packeta Poland.

Dodaje, że rozstawiane przez spółkę Z-Boxy wyróżniają się np. obsługą w pełni poprzez aplikację – jedną z trzech najczęściej pobieranych w tym roku w Czechach.

– Jesteśmy postrzegani jako firma innowacyjna, Simona Kijonková od początku chce wyznaczać trendy. Od tego roku posiadaczom najnowszych modeli Skody kurier może dostarczyć paczkę do bagażnika, otwierając go aplikacją – informuje Justyna Andreas.

Plan na podbój Polski

Packeta założyła spółkę w Polsce w 2015 r. i umożliwiała zagranicznym klientom sprzedawanie u nas produktów. Rok temu zdecydowała się na lokalną ekspansję i powierzyła to zadanie Justynie Andreas.

– Nasz rynek jest zdecydowanie bardziej nasycony usługami kurierskimi i siecią automatów paczkowych, a mamy świetną współpracę z trójką wiodących operatorów przesyłek, dlatego nie powielamy strategii z pozostałych krajów – nie stworzymy własnej sieci kurierów ani automatów. Zajmiemy się wyłącznie eksportem, pomocą polskim firmom w rozwoju za granicą w kanałach B2B i B2C – wyjaśnia dyrektor zarządzająca Packeta Poland.

Okiem eksperta
Właściwa strategia na konkurencyjny rynek
Marek Różycki
partner zarządzający Last Mile Experts

Rynek nie znosi monopolu, dlatego pojawienie się kolejnego gracza bezsprzecznie przełoży się na wzrostu konkurencyjności, na czym zyskają konsumenci i sprzedawcy internetowi. Packeta przyjęła sensowny model ekspansji – na budowę własnej sieci kurierów i automatów paczkowych już w Polsce za późno. Słusznie nastawia się na bycie bramą dla polskich e-sklepów do zagranicznej ekspansji. Kluczowa będzie odpowiednia integracja z partnerami logistycznymi, ponieważ różnice muszą pozostać dla klientów niezauważalne.

Osiągnięcie zapowiadanej przez Packetę skali przychodów w Polsce jest realne – nie wyobrażam sobie, by już na starcie nie mieli zapewnionych kilku dużych klientów. Czy zostanie numerem 1, to zweryfikuje rynek, ponieważ są już istotni konkurenci, a do zapewnienia zagranicznej sprzedaży przymierza się Allegro.

Spółka spodziewa się, że większość jej klientów będą stanowić średniej wielkości e-sprzedawcy (3-10 tys. przesyłek miesięcznie), ale jest otwarta też na małych i dużych – zapewnia, że ma już kontrakty z największymi firmami z branży modowej w Polsce. Wspiera klientów zarówno we własnej sprzedaży, jak i integracji z marketplace’ami, np. e-Magiem w Rumunii czy Aukro w Czechach.

– Zarówno w kwestii cen, jak i logistyki indywidualnie dopasowujemy się do potrzeb klientów, dlatego mamy szansę zdobyć znaczną część polskiego rynku. Ponadto oferujemy – w ramach standardowej współpracy – merytoryczną pomoc w wejściu na wszystkie obsługiwane przez nas rynki, dzieląc się wiedzą o specyfice kraju, a nawet wsparcie w marketingu. Żadna firma kurierska tego nie zapewni – mówi Justyna Andreas.

Spółka nie planuje na razie większych inwestycji w Polsce. Głównym wydatkiem będzie dla niej rozbudowa kadry i zapewnienie jej jak najlepszych warunków – zatrudnia 30 osób, a do końca 2022 r. planuje podwoić tę liczbę. Wynajmuje już magazyny w Warszawie i Cieszynie, a w II kw. 2022 r. uruchomi kolejne w Poznaniu i Krakowie – łącznie da to 10 tys. m kw. powierzchni. Rozważa jeszcze obiekt w pobliżu granicy z Litwą, ponieważ od października polski oddział przejmie obsługę zamówień wysyłanych do krajów bałtyckich (Litwy, Łotwy i Estonii), a z czasem chce wspomóc tamtejsze e-sklepy w zagranicznej ekspansji.

Dynamika rozwoju polskiego e-commerce jest zachwycająca – tak jak zainteresowanie podmiotów zagranicznych naszym rynkiem. Handel elektroniczny poza granicami kraju niewątpliwie wymaga poprawy. Zagraniczni konsumenci chętnie kupują od nierodzimych sprzedawców, jeśli otrzymują produkt dobrej jakości i profesjonalną obsługę – a z tego słyną polscy sprzedawcy internetowi.

Patrycja Sass-Staniszewska
prezes Izby Gospodarki Elektronicznej

Transgraniczny e-handel do poprawy

Pomoc polskim e-sklepom w wejściu na zagraniczne rynki zapowiedziało już rok temu Frisbo – rumuński start-up łączący sprzedawców z centrami fulfillmentowymi i lokalnymi kurierami. Jego klienci korzystają z usług Packety m.in. w Czechach.

– Trzymamy kciuki za jej działania na polskim rynku, bo chcemy, by o transgranicznym e-commerce’ie było głośno. Szacujemy, że zaledwie 7 proc. polskich sklepów sprzedaje za granicą. Skorzystanie z korzystnych cenowo opcji wysyłek zagranicznych pozwoli przetestować im nowe rynki, a wraz ze wzrostem wolumenu sprzedaży będą rozglądać się za bardziej zaawansowanym rozwiązaniem, jakim jest fulfillment – komentuje Richard Folwarczny, menedżer ds. rozwoju biznesu we Frisbo.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane