Go Sport o krok od upadłości

opublikowano: 29-04-2022, 13:33
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Operator sieci sklepów, który w wyniku rządowych sankcji został odcięty od kont i innych zasobów, nie jest w stanie prowadzić działalności operacyjnej. Przygotowuje się do złożenia wniosku o upadłość.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakie kłopoty dotknęły Go Sport po nałożeniu sankcji MSWiA
  • Co dzieli firmę od ogłoszenia bankructwa
  • Dlaczego spółka utraciła możliwość kontaktowania się z pracownikami
  • Z jakimi wnioskami spółka zwróciła się do MSWiA i KAS
  • Co może spółkę uchronić przed upadłością
  • Dlaczego sieć nie jest w stanie opuścić zajmowanych sklepów

We wtorek MSWiA opublikowało listę sankcji, na której znalazł się m.in. operator sieci sklepów z asortymentem sportowym Go Sport. Spółkę kontrolują pośrednio trzej Rosjanie - bracia Nikołaj i Władimir Fartuszniakowie oraz Dmitrij Dojczen. Co ciekawe lista MSWiA wymienia podmioty objęte sankcjami w kolejności alfabetycznej, a Go Sport znalazł się na samym jej dole. Wygląda to więc tak, jakby spółka została dopisana w ostatniej chwili.

- Wszyscy w Go Sport Polska byliśmy zaskoczeni decyzją dotyczącą wpisania na listę podmiotów objętych sankcjami. W związku z sankcjami od środy musieliśmy zawiesić działalność zarówno naszych sklepów stacjonarnych na terenie Polski, jak również sklepu internetowego. Nie jest możliwe obecnie prowadzenie jakiejkolwiek działalności operacyjnej – mówi „PB” Justyna Gościńska, prezes Go Sportu.

W kierunku upadłości

Wszystkie pieniądze spółki oraz zasoby gospodarcze zostały zamrożone, przez co nie jest w stanie regulować swoich zobowiązań.

- Co więcej, nie mamy już dostępów m.in. do poczty służbowej, co uniemożliwia komunikację z pracownikami oraz kontrahentami, zasobów spółki i systemów operacyjnych. Nie mamy nawet możliwości monitorowania stanu integralności zasobów. To wszystko ze względu na zawieszenie usług przez jednego z głównych dostawców – mówi szefowa firmy.

Według prawa spółka, która nie może regulować zobowiązań, musi złożyć wniosek o upadłość. Go Sport wykonał już pierwsze ruchy niezbędne do złożenia wniosku i czeka na rejestrację w systemie, który to umożliwi.

- Wczoraj został złożony wniosek o założenie konta podmiotu - Go Sport Polska w Krajowym Rejestrze Zadłużonych jako pierwszy krok do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki – informuje Justyna Gościńska.

Armagedon
Armagedon
Od środy sklepy Go Sport są zamknięte w całej Polsce, dostawcy i usługodawcy wypowiadają umowy, firma została odcięta od poczty elektronicznej, a jej konta zostały zamrożone.
Tomasz Pikuła

Światełko w tunelu

Zarząd Go Sportu liczy na zmianę decyzji w sprawie wpisania spółki na listę MSWiA, co mogłoby ją uchronić przed bankructwem.

- Nałożone restrykcje stawiają pod znakiem zapytania dalsze funkcjonowanie firmy. W środę wysłaliśmy list do MSWiA z wnioskiem o wykreślenie z listy objętej sankcjami, w którym to liście zawarliśmy obszerne uzasadnienie – mówi szefowa operatora sklepów.

Informuje, że postępowanie w przedmiocie ogłoszenia upadłości może być bardzo długotrwałe.

- Dlatego wykreślenie spółki z listy podmiotów objętych sankcjami lub sprzedaż byłoby najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich pracowników, partnerów i podwykonawców działających na terenie Polski – informuje prezes Go Sportu.

Poznaj program konferencji “Odpowiedzialność członków zarządu”, 30-31 maja, Warszawa >>

500 miejsc pracy

Spółka ma w Polsce 25 stacjonarnych sklepów detalicznych w 15 miastach oraz sklep internetowy. W związki z zamrożeniem kont nie może wypłacić wynagrodzeń.

- Stosujemy się do wymogów prawnych, ale jednocześnie myślimy o tym, w jaki sposób możemy zapewnić bezpieczeństwo dla całego zespołu. To blisko 500 osób na terenie całego kraju, których stabilność zatrudnienia została zachwiana. Równolegle z listem do MSWiA wysłaliśmy również pismo do Krajowej Administracji Skarbowej z prośbą o odblokowanie środków w celu wypłacenia wynagrodzeń. Wczoraj dostaliśmy potwierdzenie, że wniosek wpłynął do właściwego departamentu i będzie rozpoznany – mówi Justyna Gościńska.

Po zamrożeniu środków, odcięciu od internetu, poczty elektronicznej i innych zasobów spółka jest w rozpaczliwej sytuacji. Umowy wypowiadają jej dostawcy i usługodawcy. Dochodzi też do sytuacji, w których firma zarządzająca galerią wypowiada natychmiastowo umowę i każe opuścić lokal. W praktyce Go Sport nie ma gdzie zabrać towaru, gdyż nie jest w stanie wynająć magazynu, ani zatrudnić firmy przeprowadzkowej.

– Jak informowaliśmy na początku marca tego roku, w związku z wojną w Ukrainie właściciele podjęli decyzję o wystawieniu spółki na sprzedaż. Do 25 kwietnia rozmowy były na bardzo zaawansowanym etapie. Dzisiaj ten proces jest postawiony pod znakiem zapytania - informuje prezes Go Sportu.

Przejęciem spółki jest zainteresowana brytyjska firma Sports Direct, zajmująca się sprzedażą detaliczną artykułów sportowych, w tym odzieży, obuwia i sprzętu. Czeka na zgodę UOKiK na dokonanie koncentracji.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane